Z telefonem pod prąd
W warszawskiej firmie Mudita kilka lat temu zrodził się pomysł zbudowania telefonu offline. Po wielu próbach i testach minimalistyczny Mudita Pure zostanie w tym roku wdrożony do produkcji.
Czarny lub szary, z monochromatycznym e-inkowym wyświetlaczem i całkowitym brakiem powiadomień z mediów społecznościowych, zdobył już wielu zwolenników. Jego funkcje zostały głównie ograniczone do dzwonienia, pisania sms-ów, słuchania muzyki. Oprócz tego bluetooth, kalendarz, notatki tekstowe i głosowe oraz budzik i latarka. Skąd pomysł na taki telefon?
Katarzyna Bocheńska i Łukasz Meyer
'Zrodził się ponad pięć lat temu w głowie założyciela firmy Michała Kicińskiego, który od początku finansuje projekt. Po odejściu z CD Projekt (Wiedźmin i Cyberpunk 2077), zadał sobie pytanie czy da się wyprodukować telefon z dobrą jakością sygnału przy jednoczesnym minimalizowaniu promieniowania elektromagnetycznego. Postanowił przy pomocy specjalistów opracować antenę spełniającą te wymagania. Równocześnie wzrosła świadomość użytkowników telefonów komórkowych i poczucie przeładowania możliwościami oraz informacjami docierającymi przez powiadomienia. Zbiegło się to z poszukiwaniem przez Michała właściwego balansu pomiędzy pracą a życiem prywatnym i pragnieniem ograniczania rzeczy zbędnych.' - opowiada Katarzyna Bocheńska, manager produktu i specjalista PR w firmie Mudita - 'Wychodzimy z założenia, że rynek nie musi być homogeniczny, a użytkownicy lubią wybierać. Jeśli chcą spędzać więcej czasu offline, a jednocześnie być w zasięgu, to damy im taką możliwość bez technologicznych kompromisów. Nazwa Mudita pochodzi od buddyjskiego określenia radości, która płynie z dzielenia się szczęściem z innymi.'
Mudita Pure
Zastosowana antena ekranuje fale radiowe od strony głowy użytkownika, ale do dłuższych rozmów, jak w przypadku każdego telefonu, firma rekomenduje używanie słuchawek lub zestawu głośnomówiącego. Boczny przesuwany przycisk (slider) służy do ustawiania trybów pracy. Pozycja górna to moduł komórkowy, środkowa to tryb nie przeszkadzać, ale z możliwością dodzwonienia się przez osoby wskazane jako ważne i wreszcie dolna do trybu offline.
'Telefon składa się ze zintegrowanego modułu do komunikacji z siecią komórkową' - mówi Łukasz Meyer, inżynier elektronik w firmie Mudita - 'oraz ma wbudowany oddzielny procesor z systemem operacyjnym (MuditaOS) rozwijanym przez nasz zespół programistów. Skorzystaliśmy z gotowego modułu, co pozwoliło na uproszczenie konstrukcji i zmniejszenie nakładu pracy z naszej strony. Płytę główną projektowałem wspólnie z kolegami. Laminat PCB pochodzi Azji, ale wszystkie komponenty montowane są w polskiej fabryce typu EMS, w kraju wykonywany jest też montaż finalny urządzenia oraz pakowanie. Było to spore wyzwanie, ale podjęliśmy je i jesteśmy już bardzo blisko. Pracuję w firmie już prawie cztery lata i od samego początku zajmuję się tym projektem, ale wiem też, że prace prowadzone były już w 2017 roku. W procesie rozwoju urządzenia powstało 200 różnych prototypów, w ostatniej wersji mamy 15 sztuk. Mają już docelowy wygląd, a linia łączenia frontu z body jest prawie idealna. Zrobienie urządzenia wysokiej jakości w niewielkich ilościach jest dosyć problematyczne. Proces wdrożenia zaczęliśmy z planem wyprodukowania 123 telefonów. Naszym celem jest teraz sprawdzenie całego procesu montażu i sposobu pakowania. Pierwsze aparaty wysłaliśmy już do ludzi spoza organizacji w celu przetestowania i zebrania recenzji.'
'Gdybyśmy zlecili produkcję w Chinach, to już mielibyśmy telefon w sprzedaży. Know-how i możliwości produkcyjne są w Polsce ograniczone w porównaniu z Azją.' - dodaje Katarzyna Bocheńska - 'Jednak wszystko na to wskazuje, że dotrzymamy obietnicy wysłania pierwszej partii produktu w listopadzie. W przedsprzedaży telefon w cenie 1377 PLN zamówiło blisko 2 tys osób. Docelowo będzie to kwota 1449 PLN. Telefony Pure zamawiają klienci ze Stanów Zjednoczonych, Zachodniej Europy, Wielkiej Brytanii, Australii i - co jest dla nas bardzo ważne - z Polski.'
Niewątpliwą zaletą telefonu Pure jest wymienna bateria litowo-jonowa, co z pewnością przedłuży żywotność urządzenia. Docenią to użytkownicy, którzy nie chcą co roku wymieniać sprzętów i produkować elektrośmieci. Klapka od spodu aparatu pozwala na samodzielną wymianę baterii, którą będzie można zamówić na stronie firmy.
'Chcieliśmy aby bateria w stanie czuwania działała tydzień.' - informuje Łukasz Meyer - 'Nie jest zbyt duża (1600 mAh), ale z ostatnio prowadzonych testów wynika, że czas czuwania to 6,25 dnia.'
Poza informacją od operatora komórkowego, który może określić przybliżony obszar używania telefonu, nie ma możliwości jego śledzenia. Nie ma też aplikacji innych firm i dostępu do internetu. Zapewnia to ochronę danych i prywatność w sieci. Jedyna możliwość skorzystania z internetu to podłączenie do komputera i używanie telefonu jako modemu. Firma jednak nie zamyka użytkownikom drogi do zwiększania funkcjonalności telefonu. Będzie wypuszczać aktualizacje i zapewnia, że system operacyjny pozostanie otwarty.
'Obecnie do kodu źródłowego ma dostęp kilkuset użytkowników zewnętrznych' - opowiada Łukasz Meyer - 'mogą wprowadzać zmiany, ale muszą one zostać zaakceptowane przez zespół Mudity. Chęć pomocy w rozbudowywaniu oprogramowania zgłosiło 800 osób. Mogą dodawać np. języki, w tym momencie jest ich pięć - angielski, polski, hiszpański, francuski i niemiecki. Mamy też dedykowaną komputerową aplikację Mudita Center, która będzie działać na systemach Windows, Lunux i macOS. Przy jej pomocy, po podłączeniu aparatu przez złącze USB, będzie można aktualizować oprogramowanie, pisać dłuższe sms-y, zarządzać biblioteką dźwięku i wymieniać pliki. Mudita Pure jest radykalnym produktem, ale w przyszłości chcemy zaproponować wersję z dodatkowymi funkcjami. Rozważamy wczytanie map i komunikatorów w rodzaju WhatsApp. Do telefonu Pure można włożyć dwie karty nano SIM, ale tylko jedna z kart może być aktywna. Może to być przydatne w podróżach poza Unię Europejską, gdzie aby nie płacić dużych opłat można korzystać z sieci lokalnych operatorów.'
Dosyć wąski, z zaokrąglonymi krawędziami i wygodnie leżący w dłoni telefon ma swoją historię jeśli chodzi o kształt. Początkowo firma wysłała zapytanie konkursowe do europejskich firm projektowych i otrzymała 40 różnych projektów. Po weryfikacji technicznych możliwości zdecydowała o rozwijaniu designu we własnym zespole. Znaczący wpływ na wygląd i funkcjonalność telefonu miała Małgorzata Szostak. Pierwsze modele były wykonywane w drukarce 3D.
'Mieliśmy pomysły aby wykonać telefon biodegradowalny, przyjazny środowisku, ale rzeczywistość je zweryfikowała. Elementy telefonu są drobne i mają skomplikowaną strukturę wewnętrzną, a zewnętrzna tekstura musi być gładka i nie rysująca się. Materiały ekologiczne tego nie zapewniają.' - twierdzi Łukasz Meyer - 'Zdecydowaliśmy się na obudowę z ABS, który jest wytrzymały i można go poddać recykligowi (przemiał). Przejrzysta część na froncie wykonana jest w Chinach, w technologii IMD. Przez wkładanie specjalnej folii do formy przed wtryskiem udało się uniknąć uskoku pomiędzy wyświetlaczem a obudową. Przewidywane możliwości produkcyjne polskiej fabryki to kilkaset sztuk telefonów tygodniowo. Kłopotliwa jest dostępność komponentów elektronicznych, ale mamy wystarczający zapas w magazynie. Inne elementy, takie jak front, body, klapkę, czy klawiaturę już zamówiliśmy.'
Kolejne iteracje telefonu Mudita Pure, pierwszy prototyp miał rozmiar kartki A4
W firmie Mudita powstał dedykowany zespół inżynierów do rozwoju projektu Pure - sekcja elektroniczna (trzech inżynierów elektroników i trzech programistów) oraz sekcja mechaniczna (pięciu inżynierów mechaników). Zespół zajmował się rozwojem elektroniki i przygotowaniem urządzeń do produkcji. Budowali próbne egzemplarze do przetestowania płyty głównej. Inżynierowie mechanicy pracowali nad tym aby wszystkie komponenty zmieściły się na małej przestrzeni. Oddzielny zespół programistów embedded (składający się z kilkunastu osób) zajmuje się dopracowaniem MuditaOS oraz przygotowaniem oprogramowania do kolejnych urządzeń.
Urządzenia testowe w firmie Mudita
'Ostatni prototyp telefonu to iteracja siódma płyty głównej i jest to już wersja produkcyjna. Pierwszy prototyp telefonu miał rozmiar kartki A4, gdzie elementy docelowe były rozłożone na dużej powierzchni - ułatwiło to wykrywanie błędów i przyspieszało wprowadzenie modyfikacji. Sprawdzaliśmy funkcjonalność układu i rozwijaliśmy na nim system operacyjny' - wspomina Łukasz Meyer. - 'Sami zbudowaliśmy urządzenia testowe, jak chociażby komorę do testów audio, która umożliwia pomiar charakterystyki częstotliwościowej głośników w urządzeniu. Przeprowadzamy wstępne testy u siebie aby przygotować produkt na rynek europejski, musimy zadbać o to aby spełniał normy i otrzymał oznaczenie CE. Mamy własną komorę do testów klimatycznych w postaci zamrażarki skrzyniowej, do której wstawione są grzałki. Możemy w niej zamrozić urządzenie do -28 st.C albo nagrzać do +70 st.C. Robiliśmy testy ESD (Electrostatic Discharge) odporności na wyładowania elektrostatyczne i testy promieniowania. Mogliśmy testować wyświetlacze i baterie, sprawdzając napięcie i temperaturę. Badaliśmy dopuszczalną ilość wkładania i wyjmowania wtyczki USB.'
Oprócz telefonu firma Mudita wprowadza na rynek inne urządzenia. Na początku pandemii Covid-19 zespoły elektroników, mechaników i programistów zaczęły konstruować uproszczony respirator. Zostanie on wdrożony do produkcji pod koniec tego roku, po badaniach klinicznych i certyfikacyjnych. W przedsprzedaży jest również budzik Mudita Harmony z e-inkowym ekranem i oprogramowaniem open source oraz analogowy Mudita Bell z klasyczną tarczą zegara: mudita.com
Rozmawiała: Agnieszka Kubasik