DefendEye: Polski start-up w sercu innowacji lotniczych
Autonomiczne drony, które nie wymagają konfiguracji ani operatora? Jeszcze niedawno brzmiało to jak wizja rodem z filmów science fiction. Dziś, dzięki polskiemu startupowi DefendEye, stało się rzeczywistością. Firma, założona w Krakowie w 2023 roku, wprowadza na rynek przełomowe rozwiązania, które mogą zrewolucjonizować działania ratunkowe i militarne na całym świecie.
DefendEye to krakowski startup założony w 2023 roku, który zrewolucjonizował podejście do autonomicznych technologii lotniczych. - Spółka faktycznie powstała w 2023 roku, choć idea zaczęła kiełkować nieco wcześniej. Ścieżka dojścia do rozwiązania, które rozwijamy aktualnie, wymagała ponad 60 modeli – mówi COO, Kamil Pawlik.
Fundamentem firmy stały się doświadczenie i wizja Jamesa Bucheimana, seryjnego przedsiębiorcy, który wcześniej z sukcesem rozwijał inne spółki technologiczne: - Kluczową postacią jest mój partner, James Bucheiman. Jimmy działa na rynku przedsiębiorczym od lat 90. Założył dotychczas pięć firm, z których każdą udało mu się sprzedać. Ostatnia transakcja to sprzedaż spółki Blue Vision do HID Global – dużego podmiotu w tej branży. Transakcja opiewała na kilkadziesiąt milionów dolarów. Jimmy'ego cechuje głód nowych wyzwań. Po sprzedaży w 2016 roku spędził kolejne cztery lata w AJD, odpowiadając za rozwój przedsiębiorstwa. W końcu zdecydował, że czas rozpocząć nowy projekt – i tak powstał nasz start-up – opowiada COO DefendEye.
Inspiracją okazała się być potrzeba szybkiego działania w sytuacjach kryzysowych: - Pewnego dnia w USA Jimmy zauważył pożar w budynku. Na miejsce przyjechały służby – straż pożarna i karetka pogotowia. Jednak zanim strażacy mogli przystąpić do akcji, operatorzy dronów musieli przejść przez cały proces: wyciągnąć drona, rozłożyć go, podłączyć do sieci, złapać sygnał GPS i unieść w powietrze. Jeden z nich sterował urządzeniem, a drugi obserwował obraz, okrążając budynek ze wszystkich stron. Ten etap zajął około pięciu do siedmiu minut – czas, który mógł przesądzić o czyimś życiu. W tym momencie Jimmy uświadomił sobie, jak ogromna jest nieefektywność tego procesu. Tracimy cenne minuty, a także dwóch ludzi, którzy w tym czasie mogliby aktywnie działać na miejscu zdarzenia. To właśnie wtedy pomyślał, że musi istnieć lepszy sposób, by takie sytuacje rozwiązywać szybciej i skuteczniej. Tak powstał fundamentem idei, która później zaowocowała stworzeniem DefendEye – dodaje.
Idea stworzenia DefendEye narodziła się w 2021 roku. Wówczas rozpoczęły się poszukiwania osób, które mogłyby wesprzeć rozwój projektu. - W 2022 roku Jimmy poznał Bena, który później stał się naszym wspólnikiem. Ben to Profesor na Uniwersytecie Oklahomy i jedna z najbardziej niezwykłych osób, jakie znam, jeśli chodzi o projektowanie i budowę pojazdów latających, w tym dronów. Jeśli kojarzysz Jetson One, to zbudował on latający samochód jeszcze przed nimi, choć zrobił to wyłącznie na własny użytek. Ma imponujące doświadczenie — współpracował z Hondą, NASA i DoD (Departament of Defence), realizując projekty związane z dronami i technologiami lotniczymi. Jego ekspertyza w tej dziedzinie to efekt ponad 20 lat pracy i nieocenionego doświadczenia – wyjaśnia Kamil Pawlik.
- Panowie poznali się na jednej z targowych imprez, a ich rozmowa szybko zaowocowała wspólnymi planami. Początkowo nie chodziło jeszcze o DefendEye, lecz zupełnie inną ideę. Obecny kształt projektu wyłonił się dopiero później, w wyniku licznych konsultacji. Ważną rolę odegrał nasz partner z Izraela, który wniósł cenną wiedzę zarówno z obszaru cywilnego, jak i militarnego. Dzięki jego wsparciu udało się opracować rozwiązanie, które spełnia wymagania rynku – stworzyć technologię demokratyzującą dostęp do dronów – kontynuuje.
Pierwszy na świecie w pełni autonomiczny dron
DefendEye wprowadził na rynek pierwszego na świecie w pełni autonomicznego drona, zaprojektowanego z myślą o wsparciu operacji ratunkowych i obronnych. Rozwiązanie to wyróżnia się przede wszystkim eliminacją potrzeby konfiguracji i obsługi manualnej. Dzięki zastosowaniu zaawansowanych algorytmów sztucznej inteligencji oraz innowacyjnej konstrukcji start-up oferuje technologię, która redefiniuje sposób wykorzystania dronów w sytuacjach kryzysowych i operacjach specjalnych. Produkt odpowiada na jedno z kluczowych wyzwań w branży – uproszczenie procesu operacyjnego. Jak dotąd wiele systemów określanych mianem autonomicznych wymagało prekonfiguracji, dokładnych koordynat trasy przelotu lub obsługi przez wyszkolonych operatorów. Urządzenie DefendEye eliminują te ograniczenia. Można je uruchomić w pełni automatycznie – wystarczy nacisnąć przycisk lub skorzystać z jednego z dostępnych systemów tub startowych.
- Narodziła się koncepcja, którą nazywamy 'full autonomy' — czyli w skrócie, w pełni autonomicznego rozwiązania dronowego. Warto jednak wyjaśnić, co dokładnie rozumiemy przez 'pełną autonomię', ponieważ nie jest to takie oczywiste. Odkryliśmy, że wiele systemów określanych jako autonomiczne w rzeczywistości wymaga prekonfiguracji, ustawień wstępnych lub latania po z góry określonych trasach. To ogranicza ich autonomię, ponieważ nadal wymagają zaangażowania użytkownika, jego umiejętności i czasu na konfigurację. Kluczową kwestią dla nas była operacyjna gotowość drona, czyli możliwość natychmiastowego użycia bez żadnych przygotowań. Stworzyliśmy urządzenie, które można uruchomić w pełni automatycznie — wystarczy wystrzelić je, wykorzystując tubę startową. Nasze rozwiązanie eliminuje konieczność konfiguracji, co znacząco zwiększa jego użyteczność i dostępność w sytuacjach wymagających szybkiego działania – tłumaczy COO firmy.
Autonomiczne systemy DefendEye wykorzystują wbudowaną technologię AI, która umożliwia natychmiastowe wykrywanie i identyfikację osób na podstawie obrazu z powietrza. Po wystrzeleniu dron wznosi się na wysokość około 100 metrów i rozpoczyna misję bez potrzeby dalszej ingerencji użytkownika. Działa jako niezależne \\"oko w powietrzu,\\" które dostarcza precyzyjnych danych o sytuacji na miejscu zdarzenia. Strażacy, ratownicy czy personel wojskowy mogą skoncentrować się na podejmowaniu działań, a nie obsłudze sprzętu.
- Obsługa drona jest bardzo prosta. Wystarczy nacisnąć przycisk, aby urządzenie się uruchomiło. Po wystrzeleniu dron wznosi się na wysokość około 100 metrów i automatycznie rozpoczyna detekcję. Działa jako nasze 'oko w powietrzu', całkowicie niezależne od dalszej kontroli użytkownika. Jedynym aspektem, na który możemy wpłynąć, jest wskazanie, czy chcemy monitorować konkretną osobę, czy nie. Cała reszta odbywa się w pełni autonomicznie, co znacząco ułatwia operacje w dynamicznych i wymagających sytuacjach. W większości przypadków użytkownik nie musi podejmować żadnych działań. Dron zlokalizuje osoby i dostarczy precyzyjnych informacji o ich położeniu. Następnie albo skupi się na obserwacji konkretnych osób, które zidentyfikuje jako kluczowe, albo ustawi się w taki sposób, by zapewnić jak najszerszą perspektywę w obszarze, gdzie zgrupowanie ludzi jest największe – dodaje Pawlik.
- Dlaczego to ma znaczenie? Ponieważ w większości sytuacji ratunkowych kluczowe jest szybkie ustalenie: co się wydarzyło, gdzie znajdują się ludzie, gdzie występują zagrożenia, oraz gdzie są ofiary lub osoby w stanie zagrożenia życia. Priorytetem jest dotarcie do nich jak najszybciej. Obecnie możliwości w tym zakresie są bardzo ograniczone – kontynuuje.
DefendEye oferuje dwa typy wyrzutni startowych, które dostosowują technologię do potrzeb użytkownika:
- Manualna wyrzutnia – Lekka, kompaktowa i przenośna, idealna do natychmiastowego użycia w terenie. Dzięki niej dron może być szybko uruchomiony w dowolnym miejscu, co czyni ją niezastąpioną w dynamicznych sytuacjach.
- Autonomiczna wyrzutnia stacjonarna – Przeznaczona do stałej instalacji, wykorzystuje radar mmWave do automatycznego wykrywania ruchu i natychmiastowego uruchamiania drona. Może być również obsługiwana zdalnie, co zwiększa jej elastyczność operacyjną.
DefendEye operuje globalnie, choć planuje pozostać w Polsce
Produkcja dronów odbywa się w Polsce, co wynika zarówno z aspektów ekonomicznych, jak i osobistych preferencji założycieli: - Tu znowu wracamy do Jamesa — szukał miejsca, które pozwoliłoby mu stworzyć przestrzeń do realizacji kolejnego projektu. Polska okazała się atrakcyjna z kilku powodów. Przede wszystkim koszty pracy są tutaj zdecydowanie niższe w porównaniu do Stanów Zjednoczonych. Dla porównania, wynagrodzenie specjalisty w USA to około 200 tysięcy dolarów, podczas gdy w Polsce to 200 tysięcy złotych, co przy różnicy kursowej daje znaczącą oszczędność. Kilka tygodni temu James kupił w Polsce dom, więc wszystko wskazuje na to, że rozgościł się tutaj na dłużej – śmieje się COO firmy.
Firma uruchomiła pierwszą linię produkcyjną, a w planach jest dalszy rozwój: - Obecnie naszym celem jest produkcja w Polsce. Uruchomiliśmy już nawet linię produkcyjną, która w pełni pokrywa nasze potrzeby na tym etapie. Niemniej, w miarę rozwoju współpracy z globalnymi dystrybutorami, planujemy rozszerzyć działalność produkcyjną za granicą – usłyszeliśmy od Kamila Pawlika.
Rozwój DefendEye wspierany jest przez inwestorów prywatnych oraz fundusze venture capital: - Jeśli chodzi o finansowanie, opieramy się na wsparciu zarówno prywatnych inwestorów, jak i funduszy venture capital. Obecna runda to model mieszany, w którym weźmie udział prawdopodobnie jeden lub dwa renomowane fundusze, a także kilku aniołów biznesu, którzy uwierzyli w naszą ideę. Jest to międzynarodowa runda finansowania, obejmująca inwestorów z kilku krajów, w tym Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Izraela i Niemiec – wyjaśnia Pawlik.
Zapraszamy na TEK.day Wrocław, 6 marca 2025. Zapisz się tutaj!