Polski elektryczny motocykl Falectra
‘Cały czas się z czymś borykam. Na przykład wciąż nie mam dobrze skalibrowanego radaru, który rozpoznawałby ludzi, którzy tylko opowiadają piękne historie, ale nie mają nic wspólnego z rzeczywistością’ mówi dla mamstart.up, twórca Falectry.
Fantastyczny wygląd lecz niebyt imponujące osiągi - tak mogłaby brzmieć najkrótsza recenzja polskiego elektrycznego motocykla Falectra. Od lat projekt ten rozwijany jest przez Piotra Krzyczkowskiego, pomysłodawcę i twórcę konstrukcji pojazdu, który zaczął go projektować jeszcze będąc na studiach w Włoszech. Można posłużyć się cytatem z autoblog.pl: 'Kolejne egzemplarze mają być testowane w ruchu ulicznym w przyszłym roku. Oby obecna koncepcja została rozwinięta, bo motocykl prezentuje się godnie, ale jego osiągi na razie są… powściągliwe'.
Jak czytamy na stronie producenta, motocykl waży 80 kg, jego zasięg to 80 km, a prędkość maksymalna 50 km / h (jak pisze producent została ona ograniczona ze względów homologacyjnych). Pierwsze prototypy motocykla zostały stworzone na drukarce 3D.
Piotr Krzyczkowski stawia na design w połączeniu z możliwością personalizacji oraz rozsądną cenę. ‘Nie chcemy sprzedawać motocykla, chcemy sprzedawać lifestyle. Priorytetem dla nas jest prostota produkcji i łatwość w użytkowaniu pojazdu. Stąd w naszym motocyklu znajdziesz bardzo łatwo wymienne panele boczne. Dzięki temu użytkownik może np. wymienić osłony z tańszych na droższe. Z kolei rodzic, który kupił córce Falectrę, może zmodyfikować kobiecy wygląd pojazdu na bardziej męski. Możliwości jest sporo. A będziemy je oferować poprzez platformę internetową, służącą do konfiguracji motocykla’ mówi w wywiadzie dla mamstartup.pl
I jeszcze jeden cytat z dzisiejszego wywiadu, użyty już w nagłówku naszej notki: ‘Cały czas się z czymś borykam. Na przykład wciąż nie mam dobrze skalibrowanego radaru, który rozpoznawałby ludzi, którzy tylko opowiadają piękne historie, ale nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Spotykałem się z ludźmi, którzy opowiadali, że chcieliby zainwestować w Falectrę. Ale potem okazywało się, że ich spółka jest w upadłości. Z kolei jeden z funduszy przetrzymał mnie przez trzy miesiące, obiecując, że zainwestuje w mój pomysł; mówił, że musi tylko zebrać kapitał – nie zebrał. Problemem branży startupowej jest dostęp do ludzi, którzy mają realną wiedzę i kapitał’.
Piotr Krzyczkowski szuka partnera kapitałowego od 2018 roku, jednak przełomem okazało się spotkanie Polskich Inwestycji Technologicznych, które obecnie są udziałowcem Falectra Sp. z o.o.
Źródło: mamstartup.pl, autoblog.pl, falectra.pl