Premium

Lumel ze szczyptą curry

Starszy Pan, który od dawna mógłby być na emeryturze, od wielu, wielu lat jest w pracy o 4.45 rano po to, aby sprzęt laboratoryjny, którego chce używać w ciągu dnia, był odpowiednio rozgrzany. Zespół Lumel to niezwykła mieszanka.

W latach 2015-2020 Lumel realizował plan rozwoju, którego zwieńczeniem była zamiana starej, nie dającej możliwości dalszego rozwoju siedziby przy ulicy Sulechowskiej, na nową, nazywaną Lumel 4.0. Otwarty latem 2020 Lumel 4.0 to pachnący nowością zespół dwóch budynków, jednego mieszczącego produkcję elektroniki, laboratoria, dział R&D i biura oraz mniejszego, nazywanego Lumel Arena, stanowiącego ważny element w strategii prezesa Dinesh’a Musalekar’a budowania mocnego zespołu. Po drugiej stronie ulicy: siostrzana spółka Lumel Alucast, która też odgrywa ważną rolę w planach rozwoju Lumel SA. 

Prezes Dinesh Musalekar chciałby, aby kierowany przez niego Lumel podwoił obroty w ciągu najbliższych pięciu lat.

Obecnie rozpoczęła się nowa perspektywa rozwoju Lumel, obejmująca lata 2020-2025. Pod względem sprzedaży, Lumel ma rozwijać się 18 procent rocznie, czyli uwzględniając efekt procentu złożonego, w ciągu pięciu lat ma podwoić obroty. Prezes Dinesh Musalekar mówi o właściwym punkcie wyjścia do kolejnego etapu: ‘Zwieńczeniem poprzedniego etapu rozwoju były przenosiny do nowej siedziby. Ma ona olbrzymi potencjał, już przy obecnie posiadanej powierzchni jesteśmy w stanie podwoić lub nawet potroić produkcję elektroniki Gdyby tego nie starczyło, budynek może zostać rozbudowany o trzecią kondygnację – został do tego dostosowany już na etapie projektu – lub na boki. Jesteśmy gotowi do następnego skoku’. Rozwój sprzedaży będzie oparty zarówno o wzrost organiczny i wprowadzanie nowych produktów jak i przejęcia, czego przykładem jest ubiegłoroczny zakup Zakładu Polon od Relpolu. 

Jakie będą więc produkty Lumelu w najbliższej przyszłości? ‘Nasze produkty rozwiną się w kierunku, w którym podąża cały rynek automatyki. Po pierwsze, wszystkie urządzenia na rynku coraz częściej wykorzystują szeroką gamę czujników. Ewoluują też same sensory, które stają się coraz bardziej precyzyjne, zdolne do wykrywania niewielkich wartości i zmian. Kolejnym trendem jest to, iż dane sczytywane przez urządzenia są natychmiastowo dostępne w chmurze lub na urządzeniach mobilnych, tak więc niezbędne jest ich wyposażenie w interfejs zapewniający łączność. Urządzenia zaczną też powszechnie wykorzystywać funkcje sztucznej inteligencji’ odpowiada Dinesh Musalekar. 

Jednak, nikt nie zapomina o tym, że Lumel to także dziesiątki lat tradycji. ‘Urządzenia przeznaczone na rynek przemysłowy mają bardzo długi okres życia, ich opracowanie i ewolucja to proces trwający latami. Nasze wyroby, takie jak przykładowo przekładniki prądowe, będą funkcjonowały na rynku jeszcze wiele lat stanowiąc istotną część sprzedaży’. I faktycznie, podczas wizyty na hali trwała produkcja kilkuset produktów, a w tym między innymi mierników analogowych, konstrukcji znanych od dziesiątek lat, lecz wciąż potrzebnych i znajdujących zbyt.  

Pod względem asortymentu, grupą z którą Lumel wiąże duże nadzieje są urządzenia przeznaczone dla fotowoltaiki, a sam firma ma już sobą pierwsze doświadczenia na tym rynku. Boom w fotowoltaice trwa w najlepsze i kto żyw oferuje usługi montażu, ale zielonogórska firma ma znacznie ambitniejszy plan: ‘Mamy ogromne doświadczenia w konstruowaniu urządzeń obsługujących moc w przedziale od 10 do 100 kW, które z łatwością możemy przenieść na urządzenia o mniejszej mocy, dostosowane do potrzeb instalacji fotowoltaicznych. Tworzymy cały szereg urządzeń przeznaczonych na rynek green energy, chcemy mieć kompleksową ofertę opartą na własnych produktach. Rishabh Instruments ma w Indiach silną jednostkę badawczo rozwojową, skoncentrowaną na urządzeniach dla fotowoltaiki’. Na stronach firmy już można odnaleźć kilka produktów dedykowanych dla instalacji solarnych.  

Kolejnym filarem rozwoju są też akwizycje, czego przykładem jest ubiegłoroczne przejęcie Zakładu Polon od Relpol SA, specjalizującego się w produkcji sterowników zabezpieczeniowych serii CZIP oraz stacjonarnych monitorów promieniowania SMP. Chociaż od transakcji nie upłynęło wiele czasu, proces unifikacji obu organizacji jest już właściwie zakończony: sterowniki i monitory promieniowania są już produkowane w Lumel 4.0, załoga Zakładu Polon siedzi wraz z nowymi kolegami w biurze konstrukcyjnym. ‘Z naszego punku widzenia sterowniki zabezpieczające były szczególnie interesujące, stanowiły bowiem doskonałe uzupełnienie naszego asortymentu o nowy dla nas segment średniego napięcia. Co więcej, zasilą one nasze portfolio wyrobów przeznaczonych dla strategicznie ważnej fotowoltaiki. Również w przypadku monitorów promieniowania widzimy bardzo znaczące efekty synergii jeśli chodzi o sprzedaż. Relpol nie posiadał rozbudowanej, międzynarodowej sieci sprzedaży tych wyrobów, a Rishabh Instruments buduje ją on wielu lat na tak lukratywnych rynkach jak choćby rodzimy rynek indyjski’. W najbliższych latach produkty Polonu będą dodawały do budżetu firmy około 4-5 mln PLN rocznie. 

Jest jeszcze jeden, niezwykle ważny filar rozwoju Lumel: usługi ODM i EMS. W latach 2018 oraz 2019 przychody spółki znajdowały się na bardzo zbliżonym poziomie, około 39 mln PLN rocznie, koronawirusowy rok 2020 przyniósł niewielki, 3.5-procentowy spadek do nieco ponad 37 mln PLN. Obecnie przychody z usług EMS stanowią około 15%-20% sprzedaży, natomiast w roku 2025 ich udział ma wzrosnąć do 40%. Uwzględniając planowany wzrost sprzedaży w tym okresie, sprzedaż usług ma wzrosnąć z około 7 mln PLN do 32 mln PLN. Receptą prezesa Dinesh’a Musalekar’a na osiągnięcie tak ambitnego wzrostu jest zaangażowanie w świadczenie usług wszystkich działów firmy – poza produkcją, także R&D i laboratorium – i przekształcenie usług EMS w usługi świadczone w modelu ODM. Jak mówi Marek Florczyk, szef laboratorium, większość prac wykonywanych przez jego doskonale wyposażony dział już obecnie jest wykonywane dla podmiotów zewnętrznych. Jest tu też przewidziana rola bliźniaczej spółki Lumel Alucast, produkującej odlewy aluminiowe dla czołowych dostawców motoryzacyjnych. ‘Dlaczego nie mielibyśmy wkładać do nich naszej elektroniki?’ pyta retorycznie prezes Musalekar.  

Niezwykły zespół

Starszy Pan, który na moje oko mógłby być od dawna na emeryturze, biurko obok młody chłopak, zgaduję, że zaraz po studiach. Starszy Pan od wielu, wielu lat jest w pracy o 4.45 rano po to, aby sprzęt laboratoryjny, którego chce używać w ciągu dnia, był odpowiednio rozgrzany. Iza Ciesielska-Turomsza, organizatorka wizyty w Lumel, mówi z wyraźną sympatią ‘teraz już takich nie robią’. Marek Florczyk, szef laboratorium, którego nie trzeba długo zachęcać, aby z pasją opowiadał o swojej pracy. I jeszcze dziesiątki innych osób tworzy niepowtarzalny zespół zielonogórskiego Lumel. 

Dziesięć lat temu Lumel został kupiony w efekcie procesu prywatyzacji przez indyjski koncern Rishabh Instruments i jest to jedyny znany nam przypadek inwestycji w sektor elektroniki hinduskiej firmy w Polsce. To niezwykła historia, o którą pytam prezesa Musalekar’a: ’Założyciel firmy Rishabh i jej większościowy udziałowiec, Pan Narendra Goliya, znał Lumel jako mocną europejską markę, wielokrotnie stykał się z jej produktami na międzynarodowych imprezach. Wiedział, że to interesująca firma, ale długo musiał czekać na przeprowadzenie procedur prywatyzacyjnych. W punktu widzenia asortymentu, produkty Rishabh i Lumel dublowały się jedynie w około 30-procentach, 70 procent doskonale się uzupełniało. Długo oczekiwany zakup Lumel stał się więc doskonałą okazją do zbudowania przyczółka dla Rishab Instruments na rynku europejskim. Ponadto, dojrzał też wartościowe efekty synergii pomiędzy obiema firmami, zwłaszcza w sferze kosztów. Doskonałym tego przykładem jest oprogramowanie, którego koszty development w Indiach są znacznie niższe, a Rishabh posiada tam niezwykle mocne centrum rozwojowe software’u’.

Obecnie Lumel tworzy bardzo ciekawą mieszankę biznesową i kulturową. Pod względem biznesowym, wraz z Rishab Instruments, jest organizacją kompletną: projektuje, produkuje, sprzedaje i prowadzi obsługę posprzedażową i dotyczy to zarówno elektroniki, jak i oprogramowania. Wyjątkowym aspektem jest też mieszanka kultur, jaka powstała w efekcie przejęcia sprzed dziesięciu lat – zapytałem prezesa, czy po siedmiu latach pracy w Polsce, widzi istotne różnice pomiędzy podejściem do pracy Hindusów i Polaków: ‘Pracowałem nie tylko w Polsce i Indiach, lecz również w USA czy Chinach. I wszędzie, w każdym zakątku globu, pracownicy różnią się znacznie pomiędzy sobą, trudno sprowadzić daną narodowość do jednego mianownika. Myślę, że dużą zaletą Polaków jest ich zaangażowanie, oni chcą po prostu zrobić dobrą robotę, zależy im aby wyniki ich pracy były doskonałe’ Trochę na siłę pytam też o nasze wady: ‘Minusy? No może mogliby być bardziej elastyczni, mniej przywiązani do raz ustanowionego zakresu obowiązków. Jednak sam nie jestem pewien, czy to wada, czy zaleta’ odpowiada z uśmiechem. Prezes Musalekar mówi też o zmianach jakie zaszły w naszej postawie na jego oczach: ‘Jak już powiedziałem, są zaangażowani, ale cenią sobie zachowanie balansu pomiędzy pracą zawodową a życiem prywatnym, nie chcą spędzać całego czasu za biurkiem’. Warto na koniec powrócić do początku artykułu i Lumelu 4.0, którego częścią jest Lumel Arena. W środku nowoczesna sala gimnastyczna, siłownia, bilard, świetlica i kilka innych atrakcji, dostępnych dla pracowników zarówno podczas przerwy w pracy, jak i po południu. Łatwiej wówczas zachować balans.