Premium
article miniature

Unisystem: ekspert w branży wyświetlaczy

Unisystem obchodzi w tym roku 30-lecie działalności – i nie bez powodu uznawany jest dziś za jednego z czołowych ekspertów w dziedzinie wyświetlaczy i systemów wizualizacji informacji. Firma konsekwentnie rozwija swoje kompetencje, wychodząc daleko poza rolę dystrybutora komponentów. O strategicznych kierunkach rozwoju, rosnącej roli usług inżynierskich i wyzwaniach technologicznych opowiadają: Sławomir Szweda, CEO, i Kamil Kozłowski, COO, VP.

Jakie miejsce zajmuje Unisystem w branży wyświetlaczy i systemów wizualizacji informacji? 

Sławomir Szweda: Unisystem od lat konsekwentnie buduje pozycję eksperta w dziedzinie wyświetlaczy i systemów wizualizacji informacji. Nie ograniczamy się do roli dystrybutora komponentów – wspieramy naszych klientów na każdym etapie realizacji projektu: od doboru technologii, przez projektowanie, testowanie, aż po wdrożenie gotowego rozwiązania. Kluczową rolę odgrywają tu nasze własne laboratoria badawcze, strefa cleanroom wykorzystywana w procesach montażu oraz dział jakości, który kontroluje każdy etap realizacji. Dzięki temu mamy pewność, że każde dostarczone rozwiązanie działa stabilnie i spełnia wszystkie wymagania – zarówno funkcjonalne, jak i środowiskowe. To właśnie ten poziom zaangażowania sprawia, że jesteśmy nie tylko dostawcą, ale realnym partnerem technologicznym. 

Skąd decyzja o połączeniu roli dystrybutora i dostawcy rozwiązań? 

Kamil Kozłowski: To odpowiedź na realne potrzeby rynku. Coraz więcej klientów nie szuka dziś pojedynczego komponentu, ale kompletnego, gotowego do wdrożenia rozwiązania. Zauważyliśmy ten trend i postanowiliśmy rozszerzyć naszą ofertę o kompleksowe usługi inżynierskie. Dzięki temu dostarczamy gotowe, przetestowane moduły – zintegrowane z elektroniką, dopasowane mechanicznie i przygotowane do produkcji seryjnej. 

W czym tkwi największa przewaga konkurencyjna Unisystemu? 

Kamil Kozłowski: Naszą siłą jest kompleksowe podejście do projektów. Dzięki działowi Solution, który odpowiada za projektowanie, testy i wdrożenia, jesteśmy w stanie wspierać klientów na każdym etapie – od koncepcji, przez prototypowanie, aż po certyfikację. Projektujemy nie tylko sam wyświetlacz, ale również całą otaczającą go infrastrukturę: elektronikę, okablowanie, elementy montażowe, a gdy potrzeba – także oprogramowanie. Naszą dużą wartością dodaną jest elastyczność – potrafimy dostosować proces realizacji do skali projektu i indywidualnych wymagań klienta. 

Jaką rolę odgrywa specjalizacja w optoelektronice w strategii firmy? 

Kamil Kozłowski: Specjalizacja to jeden z naszych najważniejszych fundamentów. Skupiamy się na konkretnej dziedzinie – optoelektronice i innych powiązanych produktach, np. panelach dotykowych, oraz usługach, np. dostosowywaniu szkła ochronnego, warstw optycznych czy elektroniki sterującej. Dzięki tej koncentracji rozwijamy nasze kompetencje w sposób konsekwentny, a nasza oferta pozostaje spójna i dopracowana. Specjalizacja buduje też zaufanie – klienci wiedzą, że trafiają do ekspertów, którzy naprawdę znają się na swojej dziedzinie. 

Jakie rodzaje wyświetlaczy cieszą się dziś największym zainteresowaniem? 

Sławomir Szweda: Nieustannie dużą popularnością cieszą się kolorowe wyświetlacze LCD-TFT. To technologia uniwersalna, dobrze znana i elastyczna we wdrożeniu. Łączy wysoką jakość obrazu z trwałością i możliwością integracji z dotykiem czy dedykowaną elektroniką. Co ważne, TFT stale się rozwija – pojawiają się nowe wersje o lepszym kontraście, niższym zużyciu energii i bardziej zaawansowanej kontroli podświetlenia. Dlatego wyświetlacze LCD-TFT wciąż pozostają najczęściej wybieranym rozwiązaniem. 

Czy widzą Państwo rosnące zainteresowanie technologią e-papierową poza elektroniką konsumencką? 

Sławomir Szweda: Zdecydowanie tak – coraz więcej branż dostrzega potencjał e-papieru jako alternatywy dla tradycyjnych wyświetlaczy. Ekrany tego typu cechują się energooszczędnością – zużywają energię jedynie podczas zmiany wyświetlanej treści, co przekłada się na mniejsze zapotrzebowanie na zasilanie i dłuższą żywotność urządzeń. Dzięki temu można je uznać za rozwiązania przyjazne środowisku. Największy potencjał technologia e-papierowa wykazuje wszędzie tam, gdzie kluczowe jest zasilanie bateryjne – i to właśnie tego typu projekty trafiają do nas najczęściej. Dlatego już dziś inwestujemy w rozwój kompetencji w tym obszarze, by sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu rynku. 

Jak wygląda proces doboru odpowiedniego wyświetlacza do aplikacji? 

Sławomir Szweda: Zaczynamy od zadania właściwych pytań. Chcemy zrozumieć środowisko pracy urządzenia, jego przeznaczenie, wymagania funkcjonalne i ograniczenia projektowe. Klient często przychodzi z gotowym pomysłem, ale wspólnie weryfikujemy jego założenia, proponując optymalną technologię. Czasem oznacza to zmianę formatu, rozdzielczości, interfejsu lub samego typu wyświetlacza – zawsze jednak chodzi o to, by wybrać rozwiązanie najlepiej dopasowane do rzeczywistych potrzeb. Naszym celem nie jest sprzedaż najdroższego komponentu, tylko najlepszego możliwego rozwiązania. 

Jak rozwija się segment paneli dotykowych? 

Kamil Kozłowski: Dynamicznie i wielokierunkowo. W zależności od przeznaczenia urządzenia stosujemy różne technologie – od rezystancyjnych, przez pojemnościowe, aż po IR, czyli podczerwień. Kluczowe znaczenie ma tzw. tuning, czyli dostosowanie panelu do specyficznych warunków pracy. Odpowiednie „dostrojenie” pozwala urządzeniu działać niezawodnie nawet w trudnych warunkach – np. przy obecności cieczy na powierzchni ekranu. 

Podobnie jest w przypadku obsługi w rękawicach. Trudno sobie wyobrazić, by pracownicy linii produkcyjnych musieli zdejmować rękawice do obsługi maszyny – byłoby to nie tylko niepraktyczne, ale i potencjalnie niebezpieczne. Dlatego urządzenia muszą być skonfigurowane tak, by mogły być obsługiwane w każdych warunkach, również w rękawicach. 

Jak wygląda typowa ścieżka współpracy z klientem? 

Sławomir Szweda: Współpracę rozpoczynamy od dokładnego poznania potrzeb klienta – zarówno w zakresie wymagań technicznych, jak i funkcjonalnych. Na tej podstawie opracowujemy konkretne rozwiązanie, przygotowujemy dokumentację, przeprowadzamy testy i tworzymy prototyp. W fazie wdrożeniowej wspieramy klienta w integracji modułu z urządzeniem końcowym – zarówno od strony elektronicznej, jak i mechanicznej. Co ważne, większość działań realizujemy lokalnie, co zapewnia dużą elastyczność i możliwość szybkiego reagowania na zmiany. 

Klient otrzymuje nie tylko sam komponent, ale także zaangażowanego partnera, który zna jego potrzeby i potrafi skutecznie doprowadzić projekt do końca. 

Jakie branże najczęściej korzystają z Państwa rozwiązań? 

Sławomir Szweda: Nasze rozwiązania znajdują zastosowanie w szerokim zakresie aplikacji – od urządzeń konsumenckich, przez komercyjne, po przemysłowe.  

W sektorze POS współpracujemy przy realizacjach terminali sprzedażowych, kiosków samoobsługowych czy maszyn vendingowych – wszędzie tam, gdzie ekran pełni nie tylko funkcję wyświetlania treści, ale staje się integralną częścią interfejsu użytkownika. W branży transportowej dostarczamy komponenty do kasowników, systemów informacji pasażerskiej i automatów biletowych – urządzeń, które muszą działać niezawodnie mimo zmiennych temperatur, wilgoci i intensywnej eksploatacji. W medycynie nasze wyświetlacze trafiają do sprzętu diagnostycznego i monitorującego, gdzie kluczowe są precyzja, niezawodność oraz odporność na środki chemiczne. Coraz więcej projektów realizujemy również w automatyce przemysłowej – tu ekrany muszą być ściśle zintegrowane z systemami sterowania i spełniać wymagania środowiskowe typowe dla hal produkcyjnych. 

Krótko mówiąc – jesteśmy obecni wszędzie tam, gdzie ekran to nie tylko wyświetlacz, ale istotny element systemu, który musi być idealnie dopasowany do urządzenia oraz warunków jego pracy. 

Jakie wyzwania najczęściej pojawiają się przy projektach niestandardowych? 

Kamil Kozłowski: Najczęstsze wyzwania mają charakter biznesowy – np. niepewność co do wejścia produktu na rynek czy ograniczenia budżetowe. Niekiedy wolumen zamówienia jest początkowo niski, co wpływa na koszt jednostkowy. Naszą rolą jest wtedy zaproponowanie elastycznej ścieżki – np. zaprojektowanie uniwersalnego rozwiązania, które można skalować. Pomagamy też ocenić ryzyko i zoptymalizować nakłady, nie rezygnując z jakości. 

Czy oferują Państwo klientom wsparcie magazynowe np. buforowanie komponentów? 

Sławomir Szweda: Tak, traktujemy to jako element współpracy. Buforowanie komponentów umożliwia klientom planowanie produkcji bez ryzyka związanego z opóźnieniami w dostawach czy zmianami na rynku. Działamy elastycznie – możemy dostosować harmonogramy, rozłożyć dostawy w czasie lub przyjąć większy wolumen na magazyn, kiedy projekt tego wymaga. Co ważne, robimy to na bazie relacji i zaufania – znamy naszych klientów i rozumiemy ich potrzeby. To podejście, które się sprawdza – zwłaszcza w czasach niestabilności łańcucha dostaw. 

Jak Unisystem przygotowuje się na rosnącą rolę sztucznej inteligencji w przemyśle? 

Kamil Kozłowski: Sztuczna inteligencja to jeden z głównych kierunków, na które patrzymy zarówno wewnętrznie, jak i w kontekście produktów dla naszych klientów. Z jednej strony w firmie działają już zespoły zajmujące się przygotowywaniem procesów i danych pod kątem wykorzystania AI – nie tylko w automatyzacji działań, ale też w analizie danych, planowaniu produkcji czy optymalizacji zapasów. Z drugiej strony rozwijamy portfolio produktów wspierających edge AI – czyli lokalne przetwarzanie danych. Pracujemy z partnerami takimi jak Nvidia, tworzymy rozwiązania z analizą obrazu i integrujemy je z naszymi modułami wyświetlaczy. AI to nie przyszłość – to teraźniejszość, która już wpływa na to, jak projektujemy i wdrażamy technologie. 

Jakie cele stawiają sobie Państwo na najbliższe 3–5 lat? 

Sławomir Szweda: Naszym głównym celem – poza ekspansją na kolejne rynki – jest rozwój działu Solution i poszerzanie portfolio własnych rozwiązań. Chcemy jeszcze mocniej skupić się na tym, co nas wyróżnia – czyli łączeniu wiedzy inżynierskiej z umiejętnością wdrażania konkretnych produktów. Zmienność trendów, nowe technologie, presja czasowa – to wszystko są wyzwania, które traktujemy jako impuls do działania. Mamy zespół, zaplecze i doświadczenie, by sprostać im z sukcesem.