Komercyjne medyczne przeloty dronami codziennie w Polsce
Drony Grupy Farada latają regularnie pomiędzy Sochaczewem, Warszawą i Pułtuskiem transportując od lutego br. próbki do badań medycznych. Obecnie w przygotowaniu są kolejne trasy, a prezes Szymon Kupaj zapowiada loty w całej Polsce i za granicą.

Drony Farada G1, na zdjęciu po prawej Szymon Kupaj, prezes Farada Group
Farada Group Sp.z o.o. powstała w marcu 2021 roku i obecnie składa się z kilku spółek związanych z projektowaniem, wytwarzaniem i wdrażaniem do użytkowania bezzałogowych statków powietrznych (BSP). Zapewnia również serwis i wsparcie w eksploatacji, szkolenie operatorów oraz świadczenie wszelkich usług przewidujących wykorzystanie dronów. Grupa chętnie współpracuje z uczelniami i ośrodkami naukowo-badawczymi w kraju i za granicą. Opracowuje własne elektroniczne rozwiązania do dronów, m.in. zgodne z przepisami oświetlenie LED, które posiada w swojej ofercie sprzedażowej.
Założyciele Grupy Farada przez wiele lat pracowali w dużych korporacjach informatycznych, finansowych oraz w państwowych instytutach z sektora obronności. Do liczącego niecałe 30 osób zespołu należą inżynierowie z doświadczeniem w budowie BSP oraz systemach informatycznych i automatyce, jak również czynni instruktorzy obsługi dronów.
W lutym 2022 roku spółka uruchomiła usługę transportu medycznego dedykowanego szpitalom, laboratoriom i stacjom krwiodawstwa. Wykorzystuje do tego własne drony - elektryczny BSP Farada G1 oraz hybrydowy Farada G2 o zasięgu ogólnopolskim.
— Drony G1 latają od trzech miesięcy i wykonały już ponad 100 tys. km w lotach dla ALAB Laboratoria przewożąc próbki do badań na dwóch pierwszych trasach Warszawa-Sochaczew i Warszawa-Pułtusk — mówi prezes Szymon Kupaj. — Na ośmiu dziennych przelotach tam i z powrotem dron zyskuje od 4 do 5 godzin czasu względem kuriera samochodowego, w zależności od ładunku. W tej chwili przygotowujemy kolejne 20 tras lotów medycznych na półwyspie Helskim i w Jastrzębiu Zdroju oraz na Śląsku i w Lublinie, a potem uruchomimy 50 tras w całej Polsce. Wszystkie będą związane z transportem próbek do badań, realizowanym przez LabAir, spółkę celową Grupy Farada. Obecnie mamy trzy rodzaje dronów - Multikopter, Farada G1 i Farada G2.
© Farada Group
BSP Farada G1 to innowacyjny system bezzałogowy oparty o hybrydowy układ płatowca ze śmigłem ciągnącym oraz czterema zespołami napędowymi w układzie wielowirnikowca, które umożliwiają pionowy start i lądowanie. Ma długość 183,5 cm, rozpiętość skrzydeł 3 m, waży 14 kg i może przenosić ładunek do 3 kg. Przeznaczony jest do transportu próbek krwi, worków z krwią, szczepionek, interferonu, insuliny, leków anafilaktycznych lub innych leków podawanych przez iniekcję, do natychmiastowego użycia w sytuacjach ratujących życie. Zachowuje łańcuch chłodniczy dzięki specjalnemu pojemnikowi wkładanemu z boku korpusu. Jest wyposażony w pięć silników elektrycznych, a bateria, wymieniana przez przeszkolony personel szpitala lub laboratorium przed startem, pozwala na 1,5h lotu bez ładunku na dystansie do 100 kilometrów i 50 min lotu z ładunkiem medycznym. Przelot pomiędzy Sochaczewem a Warszawą trwa ok. 40 min, ale potrzebny jest jeszcze bufor bezpieczeństwa w przypadku zmiany warunków atmosferycznych.
BSP Farada G2 jest większy od G1 i waży 40 kg. Przy długości 3,1 m i rozpiętości skrzydeł 4,4 m może przenosić ładunek o wadze 12 kg. Cztery silniki elektryczne i jeden silnik hybrydowy umożliwiają przebywanie 6h w powietrzu, przy czym silnik spalinowy ładuje baterię podczas lotu, a paliwo należy dolewać co 6h. Oprócz zastosowań, które posiada Farada G1, BSP Farada G2 pozwala dodatkowo na transport niewielkich organów oraz elementów ciała. Można do niego załadować od góry lodówkę medyczną o pojemności 7L.

Przestrzeń ładunkowa BSP Farada G1 © Farada Group
— Drony Grupy Farada latają na wysokości 120 m ponad miastami po wyznaczonej trasie i poza zasięgiem wzroku jako pierwsze w Europie, a co najważniejsze, jest to pierwsze komercyjne wdrożenie — podkreśla Szymon Kupaj. — Nie są widoczne ani słyszalne dla osób na ziemi. Lądują przed szpitalami i punktami medycznymi na specjalnie wyznaczonych i oznakowanych strefach, nie korzystając z miejsc dla śmigłowców. Spółka przygotowuje wdrożenie startów i lądowań na dachach budynków szpitalnych. Ryzyko jest obliczone i zatwierdzone przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Operator ma cały czas podgląd z kamery HD, ale lot jest w pełni automatyczny. Wszystkie drony są wyposażone w spadochrony i transpondery ADSB, czyli Polska Agencja Żeglugi Powietrznej widzi nasze drony na swoich urządzeniach. Latamy zgodnie z nowymi przepisami Unii Europejskiej.
Obecnie Grupa Farada przygotowuje się do przewozu krwi, co wiąże się z zapewnieniem odpowiednich warunków i temperatury podczas przelotu. Transport powinien być ubezpieczony i obwarowany odpowiednimi umowami, ponieważ szpital musi mieć pewność, że krew zostanie dostarczona na czas, często jeszcze podczas zabiegu, kiedy pacjent leży na stole operacyjnym.
Konstrukcja dronów G1 i G2 oraz możliwość przejścia w czasie lotu do tzw. “zawisu” w celu prowadzenia obserwacji w tej pozycji sprawia, że bezzałogowy statek może być wykorzystywany do mapowaniu terenu na potrzeby geodezji, kartografii, geologii, planowania przestrzennego, czy wykonywania inspekcji. Wyposażony jest w system optoelektroniczny produkcji własnej Farada Group i dopasowany do potrzeb końcowego użytkownika, związanych z detekcją, obserwacją oraz śledzeniem ruchomych obiektów w czasie rzeczywistym.
— Farada Group ma ambicję być największym operatorem logistycznym w oparciu o drony, ale chętnie wchodzi też w nowe obszary — opowiada prezes. — Wykonujemy obloty infrastruktury krytycznej w energetyce, orto-foto mapy i zabezpieczanie obiektów typu budowa dróg i mostów. Loty dronów nad uprawami rolniczymi pozwalają rozpoznawać co jest na polu i w jakiej kondycji. Dane z obserwacji wysyłane są automatycznie do firmy, która w naszej grupie zajmuje się ich obróbką w oparciu o sztuczną inteligencję.

© Farada Group
Prezes Farada Group zapewnia, że pod kątem komercyjnych lotów medycznych spółka stara się być najlepszą w Polsce. Szybko się rozwija i pretenduje do bycia jedną z największych w Europie firm w branży dronów do zastosowań cywilnych z pełną certyfikacją lotów poza zasięgiem wzroku. Grupa już dostarcza drony na rynki zagraniczne. Ma podpisany kontrakt na przeloty medyczne w Grecji i prowadzi zaawansowane rozmowy handlowe z Niemcami i Stanami Zjednoczonymi.
— Projektowanie drona trwa około 12 miesięcy, a koszty całego procesu razem z wdrożeniem to około 2 mln PLN — wylicza Szymon Kupaj. — Ceny kształtują się w zależności od konfiguracji i zaczynają od 120 tys. PLN. Firmy, które chcą po prostu skorzystać z naszej usługi transportu dronem, zamawiają przelot i płacą za ilość kilometrów, tak jak firmie kurierskiej. Jeśli natomiast klienci chcą kupić dron i sami go obsługiwać, otrzymują od nas cały pakiet ze szkoleniem i pomocą w uzyskaniu wszelkich zgód przez europejskich i polskich regulatorów oraz gwarancją bezpiecznych przelotów. W naszym biurze konstrukcyjnym i fabryce jesteśmy w stanie wyprodukować każdą maszynę według indywidualnych potrzeb klienta, np. przystosować drona do transportu apteczek lub defibrylatorów. Na podstawie audytu ustalamy wspólnie najlepszą i najbardziej opłacalną konfigurację systemu. Potem dostarczamy BSP wraz z przygotowanym oprogramowaniem i szkoleniem. Jeśli klient nie chce sam obsługiwać drona, to zapewniamy mu usługę serwisową na zasadach określonych w umowie.
Główna siedziba firmy, gdzie produkowane są drony, znajduje w Lubartowie. Tam też mieści się spółka AvEye wytwarzająca trójsensorowe optoelektroniczne głowice obserwacyjne z automatycznym systemem chowania. W Warszawie zlokalizowane jest Centrum Zarządzania Lotem na terenie Airbus Polska, a w Białymstoku znajduje się Softwear Hause zajmujący się tworzeniem oprogramowania do obsługi dronów i procesów logistycznych. Do spółek Grupy Farada należy również Avatar Technologies prowadzący szkolenia pilotów-operatorów oraz instruktorów BSP, zgodnie z wytycznymi Urzędu Lotnictwa Cywilnego. AP Composite produkuje kompozyty do konstrukcji dronów, a spółka Dron Hold automatyczne hangary-lądowiska, gdzie można zdalnie z drugiego końca Polski wywołać drona, który wyjeżdża na platformie, startuje i wykonuje lot 600 km, po czym ląduje, zamyka się i ładuje, a wszystko to bez ingerencji człowieka. Data Fly zajmuje się orto-foto mapami, a FGWMB Farada Group oprogramowaniem i usługami Smart City oraz technologiami obrazowania. Spółka Dronsoft zapewnia softwear serwisowy dronów i commerce, natomiast Trans Farada jest producentem oprogramowania sterującego do obsługi medycznej.
Rozmawiała: Agnieszka Kubasik