Polska

Chiny sprzedają Rosji wadliwe chipy, których awaryjność wzrosła o 1900%

offerings-mobile

Rosyjskie firmy technologiczne, po inwazji Putina na Ukrainę i nałożonych sankcjach gospodarczych, zmuszone są do używania chińskich podzespołów, których jakość pozostawia wiele do życzenia.

Aż 40% chińskich chipów jest wadliwa, co przekłada się na wzrost wskaźnika awaryjności o 1900%, jak donosi rosyjski dziennik gospodarczy Kommiersant. Przed 24 lutego br. wskaźnik ten wynosił 2% i nawet wówczas był nie do przyjęcia. Obecnie wysoce wadliwe półprzewodniki od nieautoryzowanych dostawców trafiają nie tylko do sprzętów codziennego użytku, ale też do maszyn przemysłowych i urządzeń wojskowych używanych na wojnie, a rosyjskie firmy muszą kompleksowo testować dostarczone układy, co przed najazdem Rosji na Ukrainę nie było konieczne. Zajmuje to dużo czasu, tym bardziej, że brakuje sprzętu do walidacji półprzewodników na wstępnym etapie produkcji.  

Wygląda na to, że Chiny w tak szczególny sposób sabotują wysiłki Rosji do produkcji broni, mimo głoszonej „przyjaźni bez granic”, a przy okazji pozbywają się towarów słabej jakości sprzedając je izolowanemu od nowych technologii agresorowi, który nie ma innego wyjścia po nałożonych sankcjach. Z wadliwymi półprzewodnikami rosyjski sprzęt wojenny ma niski wskaźnik skuteczności, co dla Ukraińców niewątpliwie ma ogromne znaczenie. 

Ponadto problemem rosyjskich elektroników jest konieczność współpracy z szarą strefą nielegalnych dostawców, którzy nie dają żadnych gwarancji jeśli chodzi o jakość podzespołów oraz czas realizacji zamówień. Przemytnicy i skuszeni łatwym zarobkiem hurtownicy chętnie współpracują z Rosjanami, a ci przyjmują awaryjny sprzęt, bo nikt inny nie chce z nimi współpracować.

Źródła: chip.pl; ithardware.pl;