15 mld PLN na drony i antydrony. MON odsłania plany
Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowuje jeden z największych programów modernizacji Sił Zbrojnych w ostatnim czasie. Wiceminister Cezary Tomczyk zapowiada, że w ciągu najbliższych trzech lat resort przeznaczy co najmniej 15 mld PLN na drony, rozwój krajowych zdolności produkcyjnych oraz systemy do zwalczania bezzałogowców. Jak podkreśla, to poziom porównywalny z największymi narodowymi projektami zbrojeniowymi.
Według deklaracji MON resort "jest w przededniu zamknięcia wielkiego projektu, który de facto będzie nową warstwą obrony przeciwlotniczej, przeciwrakietowej i przeciwdronowej". Wiceminister Cezary Tomczyk zapowiada, że szczegóły programu zostaną przedstawione w najbliższych tygodniach.
- Kwestia dronizacji pola walki jest czymś oczywistym. Inwestycje w polski przemysł są czymś oczywistym, inwestycje w innowacje, uproszczenie procedur, na tym koncentrowaliśmy się przez ostatnie miesiące - powiedział Cezary Tomczyk.
4800 dronów do szkolenia. „Prawdopodobnie wykupiliśmy rynek”
Wojsko już realizuje pierwsze zamówienia w trybie testowym, dopuszczonym przez nową ustawę dotyczącą inwestycji strategicznych. Z pominięciem Prawa zamówień publicznych, ale po wcześniejszych próbach w jednostkach, MON kupił około 4800 tanich, jednorazowych, komercyjnych dronów do szkolenia żołnierzy na najniższym szczeblu.
To największa seria tego typu zakupów w historii polskiej armii. Generał Mirosław Bodnar, inspektor wojsk bezzałogowych systemów uzbrojenia, informuje, że w 2025 roku toczyły się postępowania na pozyskanie ponad 6300 dronów różnego typu - zarówno wielowirnikowców, jak i płatowców. Umowy na większość z nich podpisano w ostatnich dniach.
Cezary Tomczyk przyznaje, że wojsko miało środki na kolejne 2000 zestawów, ale nie wpłynęły już żadne zgłoszenia z rynku. – Prawdopodobnie wykupiliśmy rynek – stwierdził wiceminister.
Drony trafią do jednostek jeszcze w tym roku. To pierwszy etap planowanego nasycenia pododdziałów sprzętem szkoleniowym i bojowym.
Druk 3D zmienia kalkulacje kosztów
W dziewięciu jednostkach wojskowych trwa równolegle pilotaż wykorzystania druku 3D do produkcji elementów dronów, w szczególności tanich platform FPV używanych do szkolenia.
Resort wskazuje konkretne liczby:
- formę do elaboracji ładunku wybuchowego za 330 PLN można zastąpić wydrukiem za 10 PLN,
- element wymagający zwiększonej przebijalności kosztuje 550 PLN, a wydruk — ok. 15 PLN,
- w jednej z jednostek sił specjalnych udało się zastąpić koło do robota pirotechnicznego za ok. 60 tys. PLN ekwiwalentem wydrukowanym w 3D za… 3 PLN.
Wojsko chce, by poszczególne jednostki miały zdolność szybkiej implementacji zmian konstrukcyjnych. Oznacza to, że druk 3D przestaje być ciekawostką, a staje się elementem taktycznej logistyki.
- Jeżeli chodzi o te najmniejsze drony, trzeba zbudować zdolność w siłach zbrojnych tak, żeby na poziomie poszczególnych jednostek wojskowych była zdolność do szybkiej implementacji zmian, innowacji, właściwie z dnia na dzień - przekonywał Tomczyk.
Wizjer i Orlik: „choroby wieku dziecięcego”, ale program trwa
Podczas posiedzenia Komisji Obrony Narodowej posłowie pytali o dwa krajowe systemy bezzałogowe realizowane przez PGZ - Wizjer i Orlik.
Mniejsze bezzałogowce Wizjer, zaliczane do klasy mini, trafiły do wojska w maju 2025 roku, jednak jesienią jeden z nich spadł na teren bazy Poczty Polskiej w Inowrocławiu. Pułkownik Krzysztof Tarnowski, zastępca szefa zarządu w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych tłumaczy, że był to „incydent typowy dla wieku dziecięcego”. Przyczyna została ustalona, a producent przygotowuje biuletyn techniczny. Po jego wdrożeniu i doszkoleniu personelu system wróci do użytku.
- Zdarzył się oczywiście taki mały incydent, to jest choroba wieku dziecięcego każdego nowego sprzętu, który jest wprowadzany na uzbrojenie. Nie widzimy tu żadnego zagrożenia. Przyczyna wypadku została już zidentyfikowana. Firma została zobowiązana do wydania biuletynu technicznego i po przeprowadzeniu tego biuletynu technicznego we wszystkich jednostkach i doszkoleniu naszego personelu system wraca z powrotem do działań operacyjnych - powiedział.
Większy dron Orlik, klasyfikowany jako bezzałogowiec krótkiego zasięgu, został zakontraktowany pod koniec 2018 roku, ale nadal nie trafił do armii. Ma zostać zaprezentowany szerokiemu gronu jednostek wojsk operacyjnych i WOT na początku grudnia.
Powstają dwa nowe ośrodki
Trwają prace nad utworzeniem Ośrodka Systemów Autonomicznych (OSA). Ma on stać się centrum kompetencji, w którym skoncentrują się:
- zdolności operacyjne wojska,
- wiedza instytutów wojskowych,
- potencjał startupów,
- zaplecze przemysłu,
- badania uczelni i służb,
- procesy certyfikacji i komercjalizacji.
OSA ma działać jak państwowy „akcelerator technologii bezzałogowych” - od pomysłu, przez prototyp, aż po produkcję.
- W jednym miejscu skupiałby te wszystkie elementy, które pojawiają się dzisiaj w państwie. Zarówno zdolności po stronie wojska, ale też zdolności wojska jako końcowego odbiorcy, instytuty wojskowe, które dysponują patentami i bardzo często są wykorzystywane w przemyśle, startupy, przemysł, służby, które dysponują niezbędną w takich sytuacjach wiedzą, uczelnie wojskowe i wszystkie inne podmioty, które mogą pomóc, aby właśnie w jednym miejscu następowała taka akceleracja pomysłów od samego początku aż do końcowego produktu, a później komercjalizacja takiego produktu. Celem końcowym oczywiście jest nasycenie pododdziałów sił zbrojnych dronami oraz systemami antydronowymi - powiedział Cezary Tomczyk.
Równolegle tworzony jest ośrodek szkolenia personelu bezzałogowych systemów uzbrojenia Wojsk Lądowych. Powstaje on w 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim. Jego zadaniem będzie obsługa szkolenia operatorów najmniejszych dronów, w tym FPV. Część zajęć poprowadzą zagraniczni instruktorzy z doświadczeniem bojowym. Wstępną gotowość zaplanowano na 2027 roku, pełną - na 2029 rok.
Cezary Tomczyk zapowiedział także udostępnienie wybranych części poligonów dla polskich firm. Resort wskazuje, że brak miejsc do bezpiecznego testowania dronów jest jedną z największych barier dla krajowych startupów i przedsiębiorstw.
Wiceminister podkreśla, że „dronizacja pola walki jest oczywistością”. MON chce oprzeć się w jak największym stopniu na technologiach krajowych, a także uprościć procedury zakupowe i integracyjne.
Źródło: wnp.pl
Zapraszamy na TEK.day Wrocław, 19 marca 2026. Zapisz się tutaj!
