Świat
article miniature

Tesla przełamuje rynek: tańsze stacje szybkiego ładowania

Analiza danych NEVI ujawnia, że koszt stacji szybkiego ładowania Tesli, wraz z oprogramowaniem, jest ponad pięciokrotnie niższy niż średnia konkurencji. Czy to zmieni reguły gry w branży?

Jednym z kluczowych wyzwań w świecie motoryzacji elektrycznej pozostaje infrastruktura ładowania. Tesla, znana z innowacyjności ponownie zaskakuje rynek, tym razem w obszarze kosztów stacji szybkiego ładowania. Ostatnie analizy bazy danych NEVI pokazują, że Tesla nie tylko utrzymuje technologiczną przewagę, ale również oferuje swoje rozwiązania w znacznie niższych cenach niż konkurencja. Dodatkowo firma skutecznie pozyskuje znaczące środki z federalnych dotacji na rozwój infrastruktury ładowania w Stanach Zjednoczonych.

Tesla kontra rynek: analiza kosztów

Analiza danych pokazała, że koszt stacji szybkiego ładowania Tesli, wraz z oprogramowaniem, jest niższy niż 1/5 średniego kosztu oferowanego przez konkurencję w ramach  aplikacjach NEVI. Jeśli nie uwzględnimy ofert konkurencji, które obejmują magazynowanie energii w bateriach, koszt stacji Tesli spada do około 25% kosztów proponowanych przez innych. Dowodzi to, że Tesla ma przewagę nie tylko w liczbie oferowanych portów ładowania, ale także w utrzymaniu niższych kosztów dzięki efektywności kosztowej swojego sprzętu.

Analiza bazy danych NEVI dotycząca dotychczasowych sukcesów Tesli, kwot dofinansowania oraz procentu dofinansowania ujawniła znaczące różnice w kosztach na port ładowania. Badanie 39 ofert z trzech stanów pokazało, że koszty te wahają się od mniej niż 19 000 dolarów za port w przypadku Tesli, do niemal 150 000 dolarów u dostawców oferujących zintegrowane rozwiązania ładowarka/bateria. Średni koszt na port w analizowanych ofertach wyniósł 105 868 dolarów.

Przewaga Tesli: nie tylko w cenach

Tesla instaluje więcej portów ładowania na stacjach (8 lub nawet 12) w porównaniu do wielu konkurentów, przy czym koszt budowy takiej stacji może być równy kosztowi zbudowania tylko jednego lub dwóch portów przez innych. Mimo że Tesla może czasem podawać wyższe koszty inicjalne niż konkurencja, ogólnie rzecz biorąc, dzięki niższym kosztom sprzętu, końcowy koszt ich stacji ładowania jest niższy.

Warto zaznaczyć, że Elon Musk, mimo bycia stałym krytykiem prezydenta Joe Bidena, prowadzi firmę, która najwięcej zyskała na staraniach prezydenta o rozszerzenie sieci stacji ładowania pojazdów elektrycznych w USA. Tesla instaluje więcej stacji ładowania niż jakakolwiek inna firma finansowana z ustawy o infrastrukturze z 2021 roku, zdobywając prawie 13% wszystkich nagród związanych z ładowaniem EV, co przekłada się na ponad 17 mln USD  w postaci dotacji infrastrukturalnych.

Tesla, posiadając największą i najbardziej niezawodną sieć stacji ładowania w kraju, zaczyna cementować swoją technologię ładowania jako de facto standard narodowy. To zwycięstwo dla Tesli, ale także forma kapitulacji, ponieważ firma zgadza się budować stacje finansowane z funduszy federalnych, grając według tych samych zasad co wszyscy inni.

Tesla przyjmuje inne podejście niż konkurencyjne firmy ubiegające się o federalne pieniądze na infrastrukturę. Proponuje stacje, które są większe niż te budowane przez inne przedsiębiorstwa, jednocześnie wznosząc je po znacznie niższych kosztach. Tesla wygrała 17 mln USD na budowę łącznie 41 stacji ładowania, podczas gdy kolejny w rankingu zwycięzca, Francis Energy z Oklahomy, otrzymał prawie 30,4 mln USD na budowę tylko 37 stacji.

Jak ładowarki Tesli stały się powszechne?

W ciągu roku Tesla przeszła od bycia outsiderem w świecie ładowania EV do lidera. Jej sieć Supercharger, pierwotnie ekskluzywna i przeznaczona tylko dla kierowców Tesli, stanowi ponad połowę wszystkich publicznych szybkich ładowarek w USA. Zmiana nastąpiła, gdy Tesla zgodziła się udostępnić swoje ładowarki innym kierowcom EV, co otworzyło drzwi do federalnych funduszy.

Wiosną Ford ogłosił, że wprowadzi technologię ładowania Tesli do swoich pojazdów do 2025 roku, a za nim poszli inni producenci. Doprowadziło to do szerokiego przyjęcia standardu Tesli, co ułatwiło korzystanie z jej stacji Supercharger dla przyszłych EV różnych marek. W grudniu Federalna Administracja Autostrad uznała, że stacje ładowania Tesli mogą otrzymać federalne fundusze, jeśli będą zawierały również wtyczkę CCS.

Biały Dom, który początkowo ignorował Teslę, zaczął wspominać o firmie, podkreślając jej rosnącą popularność i elastyczność w federalnym programie ładowania EV. Spotkanie Elona Muska z członkami administracji w styczniu 2023 roku, sugeruje zbliżenie między firmą a rządem.

Tesla, korzystając z federalnego wsparcia finansowego na rozwój infrastruktury ładowania EV, zobowiązana jest do spełnienia szeregu wymogów. Jednym z nich jest udostępnianie danych o sesjach ładowania Departamentowi Energii. Ponadto firma musi dostosować się do obowiązujących przepisów, nawet jeśli nie są one zgodne z jej polityką wewnętrzną. Na przykład, nowe regulacje wymagają, by stacje ładowania umożliwiały dokonywanie płatności za pomocą tradycyjnych czytników kart kredytowych, co stanowi zmianę dla Tesli, dotychczas preferującej obsługę płatności poprzez swoją aplikację mobilną.

Przyjęcie standardów ładowania Tesli na szeroką skalę przyniesie dwie główne korzyści użytkownikom pojazdów elektrycznych. Po pierwsze, ułatwi ono kierowcom EV z różnych marek korzystanie z już istniejących stacji Supercharger. Po drugie, wtyczka Tesli stanie się standardem rozpowszechnionym w wielu miejscach. W rezultacie, gdy producenci aut zdecydują się na adaptację technologii Tesli, inne sieci ładowania również zaczną wprowadzać ten standard.

Zapraszamy na TEK.day Wrocław, 14 marca 2024Zapisz się już dziś!