Czy centrum produkcji amerykańskich systemów rakietowych może powstać w Polsce?
W taki sposób można odczytać słowa Mariusz Błaszczaka po wizycie w USA. Co jednak najważniejsze, specjalistyczny portal defence24.pl widzi w tym głęboki sens i duże szanse realizacji takiego scenariusza.
Polska już wkrótce pozyska pierwsze systemy HIMARS z zamówienia na 20 sztuk, złożonego jeszcze w roku 2019. Kolejne 486 sztuk wraz z 9 tys. sztuka kierowanych pocisków rakietowych ma być sukcesywnie dostarczane do naszej armii w najbliższych latach. Polska jest też użytkownikiem innego amerykańskiego systemu rakietowego, Javelin.
Wszystkie HIMARS’y, jak również koreańskie wyrzutnie Chunmoo, mają być integrowane z polskim systemem kierowania ogniem i zarządzania walką Topaz oraz osadzane na pojazdach Jelcz. Jak pisze defence24.pl: ‘W praktyce jednak współpraca przemysłowa w zakresie artylerii rakietowej może być dużo szersza’ powołując się na słowa ministra Błaszczaka, który mówił o utworzeniu w Polsce ‘centrum HIMARS’, które byłoby ‘hubem do serwisu i produkcji HIMARS-ów nie tylko na potrzeby Polski, ale także państw europejskich’.
Tematem rozmów była więc między innymi kooperacja przy produkcji wyrzutni, ale również samych naszpikowanych elektroniką pocisków rakietowych. Tylko Polska ma mieć ponad 500 wyrzutni, a jedna salwa to 6 sztuk pocisków GMLRS, tak więc tylko nasze potrzeby są o wiele większe niż zamówione 9 tys sztuk. Dochodzą do tego potrzeby armii amerykańskiej, szacowane przez portal na nie mniej niż 140 tys. sztuk w nadchodzących latach (do tej pory zamówiono ponad 50 tys. pocisków).
‘Paradoksalnie Amerykanie mogą więc być otwarci na udostępnienie technologii, bo... sami potrzebują mocy produkcyjnych, jeśli uwzględnić zamówienia krajowe w tym te związane z dostawami dla Ukrainy oraz uzupełnieniem stanów rakiet, ale i eksportowe. Zdolności produkcyjne zakładów Lockheed Martina są zwiększane do 14 tys. rocznie, jednak biorąc pod uwagę użytkowników zagranicznych, to dalej może nie być wystarczające. Większość z tych mocy pochłania bowiem właśnie eksport. Dodatkowo przemysł amerykański może chcieć skupić się w większym stopniu na rakietach o powiększonym zasięgu (GMLRS-ER), podczas gdy standardowe – o donośności około 85 km – mogłyby być współprodukowane przez partnerów. Można więc sobie wyobrazić taką produkcyjną współpracę, a drogę do niej mogłoby utorować porozumienie, jakie ma dziś podpisać minister Błaszczak w zakresie rozszerzonej współpracy obronnej z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem’ pisze defence24.pl.
W dalszej części artykułu, portal sugeruje również, iż amerykańskiej armii przydałyby się … polskie Pioruny, które doskonale spisują się na Ukrainie, tak aby uzupełnić nadszarpnięte wojną zapasy, ale także zaspokoić popyt eksportowy. ‘Kolejnym obszarem współpracy, o którym mówił już sam minister Błaszczak, jest możliwe ustanowienie w Polsce produkcji przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin'.
‘[…[ atutem strony polskiej jest fakt, że USA poszukują partnerów, by sprostać popytowi na sprzęt. Skala zamówień po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie jest tak duża, że „oddanie" części produkcji nie tylko nie odbywa się ze szkodą dla przemysłu amerykańskiego, ale wręcz ułatwia mu elastyczne wykorzystanie własnego potencjału’ pisze defence24.pl.
Więcej na ten temat znajdziecie w tekście Rakietowa współpraca USA i Polski wejdzie na nowy poziom? HIMARS, Javelin i nie tylko na portalu defence24.pl
Zapraszamy 15 września 2023 na TEK.day Gdańsk, zapisz się już dziś!