Polska

NCBiR wstrzymał wypłaty i podlega kontroli CBA

W związku z aferą w NCBiR, związaną z nieuczciwym rozdysponowaniem środków w ramach programu „Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe”, wszystkie wypłaty dla firm zostały wstrzymane do czasu zakończenia kontroli przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Narodowe Centrum Badań i Rozwoju rozesłało 3 marca 2023 roku wiadomość do 81 firm, których projekty zostały wybrane do dofinansowania w ostatnim rozdaniu programu „Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe”, o zawieszeniu podpisywania umów na czas kontroli, która może potrwać do 28 kwietnia lub dłużej. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do siedziby NCBiR 22 lutego 2023 roku. Przedsiębiorcy obawiają się, że ta sytuacja pogrąży ich biznesy i uniemożliwi otrzymanie środków z funduszy unijnych. 

Konkurs był przeprowadzony w szybkim terminie, a jego ogłoszenie wiązało się z chęcią zagospodarowania niewydanych jeszcze funduszy. Na realizację wybranych przedsięwzięć firmy dostały zaledwie 13 miesięcy i aby zmieścić się w harmonogramie zatrudniły pracowników oraz zainwestowały własne środki. Teraz zamiast zaliczek, po które miały się zgłosić w marcu, zastanawiają się czy nie będą musiały zamknąć działalności.

W programie „Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe” w kontrowersyjny sposób rozdysponowano 811 mln PLN: 55 mln PLN miała otrzymać firma założona w trakcie konkursu, a jej adres był taki sam jak adres dawnej partii Adama Bielana, natomiast 123 mln PLN przyznano będącej w opłakanej sytuacji finansowej firmie z Białegostoku, której właściciel był wspólnikiem dyrektora NCBiR Investmend Fund.

W ubiegłym tygodniu CBA zabezpieczyło telefony i komputery, których używali Hanna Strykowska, była wicedyrektor Centrum oraz Krzysztof Bednarek, były prezes spółki NCBiR Investment Fund. 

Dzisiaj do biura wchodzą kontrolerzy NIK i na prośbę prezesa Mariana Banasia spotkają się z posłami Koalicji Obywatelskiej Michałem Szczerbą i Dariuszem Jońskim, którzy przekażą im zgromadzone dokumenty. Kontrolę przeprowadza też Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, któremu podlega Centrum. 

Uważam, że kwota 800 mln PLN, która została wydana na projekt "Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe", wymaga, aby obywatele wiedzieli, na co wydawane są pieniądze — stwierdził prezes NIK Marian Banaś w Polsat News. 

Tę aferę trzeba gruntownie wyjaśnić. Liczymy na to, że kontrolerzy NIK zabezpieczą wszystkie dowody tego złodziejstwa, bo to była próba wyłudzenia pieniędzy. Mimo że środki zostały zablokowane, to sprawa nie jest zakończona. Czekamy aż zostaną postawione zarzuty wszystkim odpowiedzialnym: zarówno przedsiębiorcom, jak i politykom, którzy stworzyli tę pajęczynę, która miała umożliwić przepompowanie pieniędzy — dodał Dariusz Joński.

Wstrzymanie podpisywania umów może doprowadzić do utraty części z 800 mln PLN unijnych środków, ponieważ jeśli pieniądze zostaną odblokowane za kilka miesięcy, to niektóre firmy nie zdążą do końca tego roku zrealizować wybranych projektów i będą musiały zrezygnować. Umowy zostały podpisane z 32 podmiotami, ale żadne środki nie zostały jeszcze przekazane.

Źródła: pb.pl; wp.pl