Rybę czy może wędkę? Proces oceny zgodności w Twojej firmie (część 1)
Rozpoczynamy cykl artykułów, który przedstawi zarys koncepcji porządkującej oraz kontrolującej proces oceny zgodności i bezpieczeństwa produktu w każdej firmie.
Historia
Zadzwonił do mnie producent urządzeń elektronicznych z prośbą o pomoc. Miał produkt zaprojektowany na podstawie własnej koncepcji i wykonywany przez siebie. Niestety wpadł w 'sidła własnego sukcesu'. Gdy jego produkt zaczął się dobrze sprzedawać w EU pojawił się inwestor pragnący rozszerzyć sprzedaż na kraje Ameryki Północnej. Klient nie znał regulacji i bał się wprowadzić produkt bez oceny zgodności. Rozpoczęliśmy więc współpracę i niestety okazało się, że pod względem dokumentacyjnym i procesowym produkt nie był w ogóle przygotowany na ten rynek. Praca zajęła nam dobrych kilka miesięcy, ale udało się. Klient był zadowolony.
I nie byłaby to pewnie ciekawa opowieść, gdyby nie fakt, że po kilku miesiącach, ze względu na konieczne zmiany w produkcie, klient wrócił do mnie z prośbą o ocenę zgodności. I znów przechodziliśmy ten sam proces. Dlaczego? Niestety nie wdrożył on wniosków z naszej wcześniejszej współpracy przez co powtarzaliśmy to, co już wykonaliśmy kilka miesięcy wcześniej.
Wprowadzenie
Powyższa historia nie jest odosobniona i nie jest domeną mikro czy małych przedsiębiorstw. Nawet w dużych korporacjach zauważyłem, że proces oceny zgodności nie zawsze jest połączony z aktywnościami działu projektowego lub produkcyjnego. Często po prostu brakuje procesu łączącego oczekiwania, potrzeby oraz działania z zakresu oceny zgodności w jeden spójny obraz.
Mam nadzieję, że cykl moich artykułów przedstawi Ci zarys mojej koncepcji, która pomoże Ci uporządkować oraz kontrolować proces oceny zgodności i bezpieczeństwa produktu a przez to wszystko to co dzieje się wokół niego w Twojej firmie.
Wyznaczniki
Łukasz Kneć – z wyksztalcenia elektronik, od wielu lat pracujący jako inżynier ds. oceny zgodności i bezpieczeństwa produktów / specjalizujący się w zagadnieniach oceny zgodności dla maszyn, urządzeń elektrycznych, elektronicznych oraz radiowych / ze swoimi klientami i produktami 'odwiedza' kraje Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych Ameryki, Kanady, Australii i Nowej Zelandii i innych sprawiając by ta „podróż” była zgodność i bezpieczne. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec czwórki dzieci (tak 4!). Hobby: rower, piesze wycieczki górskie, DIY
Spokój
Spełnienie wymagań formalnych, a co za tym idzie wypełnienie minimalnych wymagań bezpieczeństwa oraz kompatybilności ze środowiskiem czy innymi urządzeniami, jest priorytetem dla każdego rzetelnego producenta. Osiągniecie tego celu daje 'spokój' w realizacji projektu, produkcji oraz sprzedaży. Ten stan pozwala się skupić na rozwoju produktu bez obawy, że przeszkodą w odniesieniu sukcesu będą wymagania prawne lub techniczne dla rynku docelowego.
Faktycznie zdarza się, że na rynku pojawiają się produkty, których zgodność z wymaganiami jest wyłącznie fasadowa lub mocno wątpliwa jednak na pewno taki ich status nie budzi spokoju u jego producenta lub dystrybutorów oraz nie buduje uczciwej relacji z klientem. Jest to po prostu oszustwo! Wprowadzanie takich produktów naraża klientów na straty materialne, intelektualne a w najgorszym przypadku może spowodować poważne wypadki lub ryzyko utraty życia.
Wracając jednak z marginesu do właściwego podejścia należy podkreślić, że na zasłużony spokój trzeba zapracować. Aby to osiągnąć potrzebne są następujące elementy: WIEDZA oraz NARZĘDZIE/PROCES i o nich kilka słów wprowadzenia poniżej.
Wiedza
Przeglądając strony internetowych zajmujących się wsparciem procesów oceny zgodności (product safety and compliance) producent znajdzie tam bardzo dużą ilość materiałów, informacji oraz newsletterów. Dzięki tym materiałom może uzyskać podstawową wiedzę o tych zagadnieniach a także odnośniki do wymagań lub alerty dotyczące nadchodzących zmian. To w teorii. W praktyce jednak ta ogromna ilość wiedzy musi być przeglądnięta, zrozumiana, posegregowana oraz odpowiednio użyta a to wymaga czasu. Nie każdy producent ma możliwość wydzielić osobę do zajmowania się wyłącznie tymi tematami dlatego też pomyślałem, że zamiast 'ryby' czyli tego zestawu wiedzy i informacji zaproponuję ci 'wędkę' czyli NARZĘDZIE/PROCES, który:
- zbierze w jednym miejscu kroki, jakie należy podjąć,
- opisze podstawowe procedury dla poszczególnych kroków,
- będzie umożliwiać nadzór nad kolejnymi krokami,
- wprowadzi informację, kiedy, co oraz przez kogo ma być dostarczone,
- będzie miało prostą i przejrzystą strukturę,
- będzie skalowane tak dla organizacji jak i produktu,
- będzie „żyć i zmieniać się” wraz z potrzebami oraz informacjami zwrotnymi,
Poniżej znajdziesz rysunek poglądowy procesu, który jest opisem mojego doświadczenia w przeprowadzaniu procesu oceny zgodności, a który nazywam: The Whale Strategy
© Łukasz Kneć
Powyższy rysunek jest graficznym przedstawieniem narzędzi/procesu, który prowadzi mnie w moich działaniach oceny zgodności. Wybrałem te wspaniałe zwierzę, gdyż do jego kształt, środowisko życia czy zachowanie umożliwia mi obrazowanie lub użycie przenośni do przedstawienia czasami trudnych informacji czy zależności np. opis relacji procesu oceny zgodności względem innych procesów, działów czy kompetencji, jaką role ma dokument oceny zgodności w określeniu nadać kierunku dla projektu itp.
W kolejnych artykułach postaram się przedstawić poszczególne elementy tego procesu co - moim zdaniem - może ułatwić organizację pracy w przedsiębiorstwie produkcyjnym, projektowym lub u dystrybutora. ZORGANIZOWANY i PRZEWIDYWALNY opis sposobu myślenia oraz działania daje podstawy, aby na końcu, gdy produkt dociera do klienta, mieć zgodny i bezpieczny produkt i poczucie SPOKOJU. W końcu bezpieczny dla konsumenta i środowiska oraz zgodny produkt jest tym, czego każdy z nas oczekuje.