Polska
article miniature

PGZ szykuje emisję obligacji i otwiera się na zagraniczne przejęcia

Polska Grupa Zbrojeniowa przygotowuje się do kolejnego etapu finansowania rozwoju swojej działalności. W 2026 roku holding może wyemitować obligacje warte kilka miliardów złotych. Oferta ma trafić zarówno do instytucji finansowych, jak i do inwestorów indywidualnych.

offerings-mobile

Zarząd PGZ chce wrócić do modelu finansowania znanego sprzed lat.

- Rozważamy, jako jeden z elementów finansowania wewnętrznego, emisję obligacji korporacyjnych i detalicznych, bo chcielibyśmy, tak jak przed wojną, stworzyć fundusz, żeby każdy obywatel mógł uczestniczyć w rozbudowie, kupując obligacje spółki ze świadomością, że jego pieniądze będą pracować na uzbrojenie i zwiększenie naszego potencjału - powiedział w rozmowie z PAP Biznes wiceprezes PGZ Marcin Idzik.

Emisja obligacji miałaby zostać przeprowadzona na rynku krajowym. Byłyby one notowane na Catalyst. Wartość projektu może sięgnąć kilku miliardów złotych. Władze PGZ nie ukrywają, że udana emisja otworzyłaby drogę do kolejnych transz finansowania.

Banki wracają do zbrojeniówki

Obligacje nie zastąpią finansowania bankowego. PGZ już dziś dysponuje linią kredytową w wysokości 12 mld PLN udostępnioną przez PKO BP. Wkrótce podobna umowa ma zostać zawarta z Bankiem Pekao. Zainteresowanie współpracą sygnalizują również inne instytucje finansowe.

- Rozmawiał z nami Alior Bank, który ma ciekawe dla nas linie produktowe - powiedział Marcin Idzik.

To wyraźna zmiana w podejściu sektora bankowego. Jeszcze kilka lat temu część banków unikała zbrojeniówki. Dziś ta branża postrzegana jest jako stabilna i perspektywiczna. Dla PGZ kluczowe znaczenie ma współpraca z Bankiem Gospodarstwa Krajowego.

- Do roku 2022 szereg banków miało zakaz współpracy z sektorem zbrojeniowym, a dzisiaj mówią, że to dobry pieniądz i nie można z tego tortu nie skosztować kawałka. Nam najbliżej jest do Banku Gospodarstwa Krajowego. To jest bank, dla którego zysk nie jest podstawowy, tylko zdolności przemysłu, które dzięki naszym inwestycjom się rozwijają - wyjaśnia wiceprezes PGZ.

Istotnym elementem strategii finansowej PGZ pozostają gwarancje bankowe. Są one niezbędne do zabezpieczania kontraktów dla Sił Zbrojnych. Skala projektów powoduje, że limity gwarancyjne liczone są w miliardach złotych. To wymusza posiadanie dużych wolnych środków, które mogą zostać przeznaczone na inwestycje.

PGZ nie wyklucza współpracy z bankami zagranicznymi, ale podkreśla wrażliwość sektora obronnego. Pochodzenie kapitału i sposób zabezpieczenia finansowania mają tu kluczowe znaczenie.

- Nie zamykamy się na obce kraje, na banki, które nie są bankami polskimi, spółka przygotowuje pewne umowy inwestycyjne i gwarancyjne, żeby sprostać wymaganiom Sił Zbrojnych. Pochodzenie kapitału ma znaczenie. A ponieważ mamy do czynienia z sektorem, który jest bardzo sensytywny, to pamiętajmy, że tutaj finansowanie musi być w sposób szczególny zabezpieczone - mówi Marcin Idzik.

Mocne wyniki i ambitne plany

Założenia finansowe na 2025 rok zakładają przychody przekraczające 20 mld PLN oraz zysk netto na poziomie około 2,5 mld PLN. To wyraźny wzrost względem roku poprzedniego, w którym grupa zanotowała 1,8 mld PLN zysku netto i niższe przychody.

- Mamy szczodrego właściciela, który przekazuje nam środki finansowe, ale przede wszystkim mamy finansowanie własne. Jesteśmy czymś w rodzaju banku dla naszych spółek z grupy. Jako holding zapewniamy im także finansowanie. Bank nie da środków, jeśli nie ma kontraktu. Więc po to jest holding, żeby zapewniał uproszczone procedury dla spółki w sensie inwestycyjnym - dodał wiceprezes PGZ.

PGZ prowadzi obecnie inwestycje o łącznej wartości przekraczającej 8 mld PLN. Spółka otrzymała w ubiegłym roku dofinansowanie na program Narew oraz rozwój zdolności w obszarze amunicji 155 mm. Część przedsięwzięć finansowana jest z udziałem Funduszu Inwestycji Kapitałowych, który zarządzany jest przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, a część ze środków własnych holdingu.

- Jeśli rząd chce, żebyśmy byli krajem, który buduje zdolności w zakresie odstraszania i odporności, to musimy się dofinansować. Stąd inwestycje, które dzisiaj FIK realizuje. Jest przyzwolenie społeczne na ponoszenie wydatków na zbrojenia - powiedział Marcin Idzik.

Wisła, Narew i „Poland First”

Kluczową rolę w rozwoju PGZ odegrały programy Wisła i Narew. Oprócz zakupu technologii umożliwiły włączenie polskich spółek w globalne łańcuchy dostaw. To przełożyło się na znaczący impuls inwestycyjny i wzrost kompetencji krajowego przemysłu.

- Najbardziej istotne dla nas były programy Wisła i Narew, które rząd zaczął realizować. Zakupiono technologię, ale był też obowiązek włączenia spółek polskich w utrzymanie i budowę, czyli w globalny łańcuch dostawców. To dało duży zastrzyk inwestycyjny polskim firmom i pokazało, że jesteśmy w stanie prowadzić zaawansowane projekty - dodał.

Zgodnie z planami modernizacji Sił Zbrojnych RP połowa wydatków na uzbrojenie ma trafiać do polskich firm. PGZ chce być podmiotem, który jest w stanie realnie zagospodarować ten „local content”.

Holding otwarcie mówi o potrzebie zmiany filozofii na „Poland First”. Najpierw inwestycje w krajowe zdolności, dopiero potem zabezpieczanie potrzeb sojuszników. Bez konsekwentnych inwestycji w nowe technologie ryzykujemy pozostanie w tyle za liderami rynku.

- Obserwujemy USA, gdzie dostawy amerykańskie korzystają z podejścia America First. My chcemy wprowadzić zasadę Poland First. Najpierw inwestujemy w Polskę, a dopiero potem zabezpieczamy innych sojuszników - powiedział wiceprezes PGZ.

PGZ wychodzi poza Polskę

PGZ analizuje możliwość przejęć firm poza granicami kraju. Holding przyznaje, że brakuje mu spółek stricte technologicznych, z doświadczonymi zespołami i własnym know-how. Akwizycje międzynarodowe mają przyspieszyć budowę kompetencji i umożliwić dostęp do zaawansowanych technologii. 

- Nie wykluczamy wyjścia poza Polskę w poszukiwaniu firm do przejęcia. PGZ ma silną pozycję w Polsce, ale będziemy też starali się dokonać akwizycji międzynarodowej, również po to, żeby móc korzystać z technologii międzynarodowych - wyjaśnia Marcin Idzik. - Brakuje nam spółek technologicznych, z know-how i z ludźmi z pomysłami. I to będziemy realizowali. Będziemy szli w dwóch kierunkach. Będziemy inwestowali w systemy bezzałogowe od samolotów przez czołgi, skończywszy na maszynach, które będą wspomagały bezpieczeństwo na Bałtyku. Do tego dochodzi rozpoznanie, czyli satelity plus nasze obrazowania dronowe, systemy dotyczące monitoringu akustycznego - dodaje.

PGZ podkreśla, że inwestycje w obronność nie mogą ograniczać się do bieżących potrzeb. Chodzi o budowę zdolności na przyszłość. To właśnie one zdecydują o odporności państwa i pozycji polskiego przemysłu w europejskim ekosystemie obronnym.

Źródło: PAP Biznes, Money.pl

Zapraszamy na TEK.day Wrocław, 19 marca 2026. Zapisz się tutaj!

Article Image