Polska

Rosja sama wyprodukuje półprzewodniki, ale oznacza to kilka kroków wstecz

TSMC zaprzestał produkcji dla rosyjskich producentów półprzewodników, która zostanie przeniesiona do podmoskiewskiego zakładu Micron. Jak pisze rosyjska prasa, będzie to bolesne doświadczenie.

Cztery rosyjskie firmy - Mikron, Baikal Electronics, T-Platforms i MCST – w wyniku agresji na Ukrainę zostały objęte sankcjami przez większość krajów wysokorozwiniętych. Jak pisze zachodnia prasa, wpisanie firm Baikal i MCST blokuje współpracę z brytyjskim projektantem układów Arma, licencjonującym swoją technologię opartą na rozwiązaniach ARM dla obu firm. Zostaną im tym samym odcięte możliwości dalszego rozwoju .

Do tej pory procesory były produkowane przez tajwańskiego producenta chipów kontraktowych TSMC, ale po fali sankcji, tajwański gigant odmówił dalszej produkcji. Jak pisze dziś portal wnp.pl, produkcja ma być przeniesiona do podmoskiewskiego zakładu Mikron, będącego największą fabryką półprzewodników w Rosji.

Jednak jak pisze wnp.pl, powołując się na rosyjską prasę, transfer produkcji potrwa co najmniej rok i będzie kosztować kilkaset milionów dolarów. Ale najważniejsze jest zacofanie techniczne rosyjskiego przemysłu: ‘Jednocześnie poziom rozwoju technologii w Rosji jest o rząd wielkości niższy: fabryki TSMC mogą produkować procesory zgodnie z technologią procesową od 90 nanometrów (nm) do 5 nm, a także pracują nad topologią 2 nm, podczas gdy Mikron wykorzystuje technologię 180-90 nm. Przejście na 90 nm to duży krok wstecz, który pokazuje, że „w najbliższej przyszłości nie powinniśmy liczyć ani na własną produkcję w technologii 28 nm, ani na osiągnięcie porozumienia z innymi zagranicznymi fabrykami’ wnp.pl przytacza komentarze rosyjskich gazet.

O jakości rosyjskich półprzewodników niech świadczy przypadek z końcówki roku 2021 opisany między innymi przez specjalistyczny portal telepolis.pl. Świat elektroniki odcina się od Rosji już od dłuższego czasu, czego konsekwencją było podjęcie przez moskiewską firmę MCST produkcji własnego procesora Elbrus-8C.

‘Największy rosyjski bank, Sber, przetestował bowiem czteroprocesorowe maszyny z układami MCST Elbrus-8C i nie ma najmniejszych wątpliwości, że czas tych chipów jeszcze nie nadszedł. W raporcie końcowym znajdziemy cały szereg zastrzeżeń, takich jak zbyt wolny podsystem pamięci czy mała liczba rdzeni, a wszystko to prowadzi do wniosku, że platforma jest 'całkowicie nie do zaakceptowania'. Niedostatki zwiastuje już powierzchowna analiza specyfikacji, gdzie widnieje tylko osiem rdzeni o taktowaniu 1,3 GHz z 16 MB cache L3, w dodatku zestawionych z kontrolerem pamięci DDR3-1600 i wytwarzanych w nie najnowszej technologii 28 nm. A jeśli weźmiemy pod uwagę, że Elbrus-8C ma wygryźć z planszy układy klasy Intel Xeon Gold 6230 (20 rdzeni / 2,1-3,9 GHz / DDR4-2933 / 14 nm), to rysuje się obraz wręcz dramatyczny. Potwierdzają to wyniki testów zaprezentowane przez Sber, zestawiające czteroprocesorową konfigurację elbrusów z dwuprocesorową na wspomnianym intelu, wykorzystywaną przez instytucję na co dzień. Spośród 44 testów funkcjonalnych, krajowa platforma zalicza tylko siedem – wyliczono. Przy czym nie ma funkcji tak kanonicznych jak zdalne zarządzanie, co samo w sobie skreśla ją z listy zainteresowań banku’ czytamy w artykule ‘Krajowy procesor działa, ale jest fatalny’ na stronie Telepolis.pl 

Wnętrze nowoczesnego foundry lidera produkcji półprzewodników, tajwańskiego TSMC

Żródło: © telepolis.pl, © wnp.pl

Zdjęcia: © TSMC