SAFE: Polska stawia na szybkie dozbrojenie, nie na wspólne zakupy
Polska zamierza wykorzystać unijny program SAFE przede wszystkim do pilnego wzmocnienia własnych zdolności obronnych. Wspólne zamówienia z innymi państwami UE schodzą na dalszy plan.
SAFE to uruchomiony w tym roku unijny program preferencyjnych pożyczek na obronność. Jego budżet sięga 150 mld EUR do 2030 roku. Największym beneficjentem programu okazała się Polska. Do naszego kraju ma trafić 43,7 mld EUR, czyli około 185 mld PLN. Projekty finansowane z SAFE są zwolnione z VAT, a okres spłaty pożyczek wynosi aż 45 lat.
Polska wyjątkiem na tle UE
Do programu SAFE zgłosiło się 19 z 27 państw UE. Łącznie złożono 691 projektów. Polska odpowiada za około jedną piątą tej liczby – 139 zgłoszeń.
W skali całej Unii Europejskiej około 65 proc. projektów dotyczy wspólnych zakupów. W przypadku Polski proporcje są odwrotne. Tylko nieco ponad 20 z nich ma charakter wspólny. Ponad setka to zakupy realizowane samodzielnie.
– U nas ta proporcja jest dokładnie odwrotna. Uważamy, że zakupy samodzielne po pierwsze przyspieszają modernizację naszego wojska, po drugie, przede wszystkim, wypełniają pilne potrzeby i na to zwracaliśmy też uwagę Komisji Europejskiej, że Polska jako kraj przyfrontowy ma swoje pilne potrzeby na uzupełnienie uzbrojenia – powiedziała pełnomocniczka rządu ds. SAFE Magdalena Sobkowiak-Czarnecka.
– Wykorzystujemy SAFE do pilnego dozbrojenia, a dopiero w drugiej kolejności stawiamy na wspólne zamówienia – zdradział z kolei portalowi wnp.pl jeden z ważnych urzędników zajmujących się obronnością.
Unijne rozporządzenie pozwala na samodzielne zakupy wyłącznie w pierwszym roku działania programu, czyli do końca maja 2026 roku. W tym czasie możliwe jest refinansowanie kontraktów, które pierwotnie miały być sfinansowane z budżetu państwa lub Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Z rządowych szacunków wynika, że na ten cel trafi około 130 mld PLN z polskiej puli SAFE.
Rząd zapowiada, że 89 proc. środków trafi do polskiego przemysłu. Pieniądze mają zostać podzielone mniej więcej po równo między spółki prywatne i firmy z udziałem Skarbu Państwa.
Zastrzeżenia Komisji Europejskiej
Nie wszystkie polskie projekty przeszły bez uwag. Komisja Europejska zgłosiła zastrzeżenia do 10 z nich o wartości kilkudziesięciu milionów euro. Wszystkie przygotowało MSWiA.
Spór dotyczył definicji bezpieczeństwa i obrony w rozumieniu przepisów SAFE. KE zaakceptowała projekty dotyczące Policji i Straży Granicznej, ale zakwestionowała część pomysłów związanych z innymi służbami. Projekty te mają zostać zastąpione propozycjami z listy rezerwowej.
Komisja Europejska przesłała też do Warszawy kilka dodatkowych pytań. Polska administracja traktuje je jako kwestie techniczne.
W SAFE silnie obecny jest wątek ukraiński. Aż 15 z 19 państw zgłosiło projekty w jakiś sposób powiązane z tym krajem. W naszym przypadku dotyczy to około 4–5 proc. wniosku. Trwają rozmowy dotyczące konkretnej formuły współpracy. Priorytetem Warszawy jest pozyskanie technologii, przede wszystkim dronowych, które mogłyby być produkowane w Polsce.
Niezależnie od tego polski rząd wskazał projekty wspólnych zakupów realizowanych z innymi państwami Unii Europejskiej. Na liście znalazły się m.in. przenośne zestawy przeciwlotnicze Piorun, systemy rozpoznawczo-uderzeniowe Gladius oraz amunicja krążąca Warmate. Wiadomo też, że Jelcz planuje sprzedaż około tysiąca ciężarówek do Grecji, finansowaną z SAFE. Rząd potwierdził również zakup samolotów MRTT.
SAFE pod lupą Sejmu
W środę połączone sejmowe podkomisje ds. budżetu i finansów Sił Zbrojnych oraz polskiego przemysłu obronnego i modernizacji technicznej armii zapoznały się z informacjami rządu na temat polskiego wniosku do programu SAFE.
Magdalena Sobkowiak-Czarnecka poinformowała, że choć projekty zgłaszały także Ministerstwo Infrastruktury oraz MSWiA, to zdecydowana większość ma charakter stricte wojskowy. Decydujący głos w ustalaniu priorytetów miał Sztab Generalny Wojska Polskiego. Projekty Ministerstwa Infrastruktury stanowią ok. 5 proc. całości, a MSWiA – 3,9 proc.
Środki z SAFE będą pieniędzmi pozabudżetowymi. Rząd wciąż rozstrzyga, czy zostaną ulokowane w osobnym instrumencie finansowym, czy powiązane z Funduszem Wsparcia Sił Zbrojnych. Każde z rozwiązań wymaga zmian ustawowych.
SAFE jako impuls dla przemysłu
Warszawa traktuje SAFE nie tylko jako źródło finansowania, ale też narzędzie przebudowy sektora zbrojeniowego. Celem jest lepsza integracja przemysłu państwowego i prywatnego oraz wzmocnienie krajowych kompetencji.
– SAFE jest poligonem i szansą na zmianę w polskim przemyśle zbrojeniowym – powiedział przedstawiciel rządu.
SAFE jest też kartą przetargową w rozmowach z zagranicznymi partnerami, spoza UE. Polska proponuje im przeniesienie produkcji i technologii do kraju, by mogli w przyszłości sięgać po europejskie środki na obronność - również po 2030 roku.
Komisja Europejska analizuje obecnie wnioski państw członkowskich. Na wydanie rekomendacji zarezerwowała sobie około sześciu tygodni. Następnie decyzję zatwierdzi Rada UE.
Polski rząd spodziewa się podpisania umowy pożyczkowej oraz operacyjnej w połowie marca. Wkrótce potem do Polski ma trafić zaliczka w wysokości 15 proc. przyznanej kwoty. Kolejne transze będą wypłacane wraz z realizacją projektów.
Źródło: wnp.pl
Zapraszamy na TEK.day Wrocław, 19 marca 2026. Zapisz się tutaj!
