
Czy TSMC i Broadcom rozbiorą Intela? Plan Trumpa na ratowanie giganta półprzewodników
Administracja prezydenta Donalda Trumpa intensyfikuje działania mające na celu ratowanie amerykańskiego giganta technologicznego, firmy Intel. W obliczu trudnej sytuacji finansowej przedsiębiorstwa, Biały Dom rozważa nietypowe rozwiązanie: sprzedaż Intela tajwańskiemu konkurentowi, firmie TSMC oraz amerykańskiemu Broadcomowi.
Intel na celowniku TSMC i Broadcom
Według doniesień Wall Street Journal Taiwan Semiconductor Manufacturing Co. (TSMC), największy na świecie producent układów scalonych, analizuje możliwość przejęcia fabryk Intela. Inicjatywa ta miałaby pochodzić z Białego Domu, który szuka sposobów na ratowanie amerykańskiego giganta technologicznego. Jednak według Reutersa sam Donald Trump może niechętnie patrzeć na przekazanie tych zakładów zagranicznemu podmiotowi, nawet tak bliskiemu sojusznikowi jak Tajwan, ponieważ priorytetem jego administracji jest zmniejszenie zależności USA od zagranicznej produkcji półprzewodników.
Równocześnie, Broadcom, inny amerykański gigant technologiczny, rozważa przejęcie działu projektowania i marketingu chipów Intela. The Wall Street Journal podaje, że firma prowadzi wstępne rozmowy na ten temat, ale warunkiem jest znalezienie partnera, który przejmie segment produkcyjny.
„Tymczasowy przewodniczący zarządu Intela, Frank Yeary, prowadzi rozmowy z potencjalnymi nabywcami oraz przedstawicielami administracji Trumpa, którzy obawiają się o przyszłość firmy uznawanej za kluczową dla bezpieczeństwa narodowego. Yeary miał przekazać osobom ze swojego otoczenia, że jego priorytetem jest maksymalizacja wartości dla akcjonariuszy Intela” – informuje Reuters.
Podział Intela na horyzoncie?
Scenariusz zakładający podział Intela na dwie odrębne jednostki staje się coraz bardziej realny. W takim układzie TSMC mogłoby przejąć kontrolę nad zakładami produkcyjnymi, podczas gdy Broadcom skupiłby się na projektowaniu i marketingu chipów. Dodatkowo rozważana jest opcja, w której TSMC nabyłoby 20% udziałów w działalności kontraktowej Intela, potencjalnie we współpracy z innymi firmami, takimi jak np. Qualcomm.
Presja administracji Trumpa
Prezydent Donald Trump od dawna wyrażał niezadowolenie z rosnącej zależności USA od zagranicznej produkcji półprzewodników, głównie z Tajwanu i Korei Południowej. Jego administracja dąży do zwiększenia krajowej produkcji, aby uniezależnić amerykański sektor technologiczny od dostawców z Azji. W styczniu 2025 roku prezydent ogłosił plany wprowadzenia ceł na importowane chipy, argumentując, że takie działania skłonią firmy do przeniesienia produkcji do USA. Jednakże, jak zauważa Bloomberg, takie posunięcie może być mieczem obosiecznym. Choć ma na celu wzmocnienie krajowej produkcji, może również prowadzić do wzrostu cen elektroniki dla amerykańskich konsumentów.
Intel, Broadcom oraz TSMC nie odpowiedziały na prośby Reutera o komentarz. Urzędnik Białego Domu stwierdził natomiast, że administracja prezydenta Donalda Trumpa wspiera inwestycje zagranicznych firm w USA, ale jest „mało prawdopodobne”, by poparła przejęcie fabryk Intela przez zagranicznego operatora.
Przyszłość Intela wciąż niepewna
Mimo spekulacji na temat potencjalnych przejęć przyszłość Intela pozostaje niejasna. Firma stoi przed poważnymi wyzwaniami finansowymi, a jej restrukturyzacja może być kluczowa dla utrzymania konkurencyjności na globalnym rynku półprzewodników. Decyzje podjęte w najbliższych miesiącach mogą zdefiniować nie tylko losy Intela, ale także kształt całego sektora technologicznego w USA.
Zapraszamy na TEK.day Wrocław, 6 marca 2025. Zapisz się tutaj!