Polska
article miniature

Czy innowacja z Polski trafi za granicę? Saule Technologies na rozdrożu

Olga Malinkiewicz, polska naukowczyni, opracowała ultracienkie, elastyczne ogniwa fotowoltaiczne z perowskitów, które są drukowane na foliach. Chociaż technologia ta posiada potencjał, aby zrewolucjonizować rynek fotowoltaiczny, Saule Technologies — firma, która zajmuje się ich produkcją — stoi przed poważnymi wyzwaniami finansowymi. Brak odpowiedniego wsparcia w Polsce może zmusić spółkę do poszukiwania kapitału za granicą, co niesie ryzyko przeniesienia produkcji poza granice kraju.

Drukowane ogniwa Olgi Malinkiewicz to nie tylko nowość, ale również znacznie wydajniejsze rozwiązanie w porównaniu do tradycyjnych krzemowych paneli słonecznych. Ich wyjątkowość polega na zdolności do pracy nawet przy sztucznym oświetleniu oraz znacznie szerszym zakresie zastosowań — mogą być one używane w miejscach, gdzie instalacja tradycyjnych paneli była niemożliwa. O osiągnięciu Malinkiewicz rozpisywały się zagraniczne media, a opracowana przez nią technologia zdobyła wiele nagród.

Wyjątkowe osiągnięcia i wyzwania

Zachęcona przez dwóch przedsiębiorców — Piotra Krycha i Artura Kupczunasa — Olga Malinkiewicz wróciła z hiszpańskiej uczelni do Polski w 2014 roku, aby wspólnie z nimi założyć firmę Saule Technologies. Ich współpraca zaowocowała uruchomieniem we Wrocławiu pierwszej na świecie fabryki ogniw słonecznych nowej generacji. Dzięki ciągłemu rozwijaniu technologii, Saule Technologies rozszerzyło swoją ofertę o takie produkty jak perowskitowe żaluzje słoneczne, elektroniczne etykiety na sklepowe półki, wiaty solarne oraz szkło fotowoltaiczne. Jednakże pomimo sukcesów, firma stoi przed poważnymi wyzwaniami ekonomicznymi. Ambicje ekspansji na rynki globalne są hamowane przez ograniczenia produkcyjne i finansowe.

Obecnie głównym celem Saule Technologies jest zgromadzenie funduszy potrzebnych na rozbudowę zakładu produkcyjnego, który umożliwi masową produkcję ogniw. — Nasza spółka na obecnym etapie rozwoju nie generuje jeszcze wystarczających przychodów, aby móc samodzielnie funkcjonować, nie wspominając o ekspansji rynkowej. Powody są dwa. Po pierwsze, nasza obecna fabryka pilotażowa nie ma wystarczających mocy produkcyjnych i nie jest w stanie sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na nasze ogniwa. Możemy realizować w niej tylko małe zamówienia. Duże firmy zainteresowane naszymi ogniwami oczekują wolumenów znacznie większych, niż jesteśmy w stanie dziś wyprodukować. Planujemy budowę nowych, większych zakładów, co pozwoli na obniżenie kosztów jednostkowych i lepsze dostosowanie się do oczekiwań rynkupodkreśla Olga Malinkiewicz.  — Po drugie, duży zespół R&D na tym etapie jest kluczowy dla utrzymania tempa rozwoju i konkurencyjności technologii. Jego utrzymanie, choć kosztowne, jest niezbędne, jeśli chcemy, aby nasze produkty miały satysfakcjonujące parametry, takie jak czas życia czy wydajność, a także, by móc spełniać specyficzne oczekiwania klientów.

Poszukiwanie inwestora klucz do przyszłości

Saule Technologies boryka się z poważnymi problemami finansowymi, gdyż polscy inwestorzy są niechętni do lokowania kapitału w dopiero rozwijającą się technologię.

Szukamy nie tylko kapitału, ale również strategicznego partnera, który może wspierać nasze rynkowe ambicje. Współpraca z nowym inwestorem to klucz do naszego dalszego rozwoju. Jesteśmy blisko finalizacji naszych celów, ale bez zewnętrznego wsparcia, sukces może być nieosiągalny. Już teraz udało nam się udoskonalić nasze procesy produkcyjne, uzyskać pierwsze certyfikaty dla naszych paneli PV i współpracować z liderami branży. Jednak bez odpowiedniego finansowania, dalsza ekspansja i zwiększenie mocy produkcyjnych są niemożliwemówi Malinkiewicz

W obecnej sytuacji firma rozważa różne możliwości, w tym sprzedaż spółki, co może skutkować przeniesieniem rozwoju technologii poza granice Polski.

Na tym etapie wszystkie scenariusze są otwarte, a sprzedaż spółki to jedna z opcji, której nie możemy wykluczyć — dodaje Malinkiewicz, wskazując na potrzebę zachowania ciągłości zespołu niezależnie od zmiany struktury właścicielskiej.

Kontrowersje i napięcia wewnętrzne

Decyzja o ewentualnej sprzedaży spółki wywołuje kontrowersje wśród akcjonariuszy, szczególnie w kontekście umowy z firmą DC24 ASI, kierowaną przez biznesmena Piotra Kurczewskiego. To DC24 posiada nieodwołalne pełnomocnictwo do realizacji transakcji, co pozwala jej na sprzedaż Saule Technologies według własnych kryteriów i za dowolną cenę. Istotne jest, że zyski z ewentualnej sprzedaży najpierw pokryją pożyczki udzielone firmie przez DC24, co stawia pod znakiem zapytania interesy pozostałych akcjonariuszy.

Akcjonariusze obawiają się, że zapisy umowy umożliwiają DC24 przekazanie kontroli nad Saule Technologies, wraz z innowacyjną technologią, dowolnemu podmiotowi, bez jakichkolwiek ograniczeń. - Przecież DC24 może sprzedać Saule wraz z polską technologią komukolwiek, nawet Rosjanom czy Chińczykom. Nie ma tutaj żadnych ograniczeńmówi jeden z akcjonariuszy, który zwraca również uwagę na niedawny spadek aktywności firmy na rynku, w tym brak nowych umów czy listów intencyjnych, co odbija się na wartości akcji Saule na giełdzie NewConnect, gdzie obecnie kosztują one około 2,4 zł, a wartość rynkowa spółki wynosi 201 mln PLN.

Dążenie do rozwoju pomimo przeciwności

Olga Malinkiewicz jest zdeterminowana, by rozwijać stworzoną przez siebie technologię, nawet jeżeli miałoby to oznaczać przekazanie polskiej innowacji poza granice kraju. — Chcielibyśmy kontynuować naszą działalność w Polsce, ale jeśli nie uda się pozyskać tutaj finansowania, będziemy zmuszeni szukać inwestora za granicą. Do tej pory oferty od krajowych inwestorów nie wpłynęływyjaśnia Malinkiewicz

Malinkiewicz zapewnia, że spółka ma wsparcie kluczowych akcjonariuszy, w tym DC24 i Columbus Energy, którzy aktywnie współpracują przy poszukiwaniu nowego partnera. DC24, będące największym wierzycielem, przeznaczyło na działalność grupy około 60 mln PLN, zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio. — Rozumiem, że DC24 dba o to, aby proces inwestycyjny przebiegał prawidłowo, co ma kluczowe znaczenie dla odzyskania pożyczonych środków, szczególnie gdy alternatywą mogłaby być likwidacja firmytłumaczy Malinkiewicz, dodając: Jako że mamy wielu akcjonariuszy, ich interesy nie zawsze są zgodne, co czasem prowadzi do konfliktów.

Źródło: businessinsider.com.pl

Zapraszamy na TEK.day Gdańsk, 26 września 2024Zapisz się już dziś!