Premium

Projekt Dżo - opowieść o tym jak powstaje inteligentny kompostownik

Czwórka młodych wizjonerów postanowiła stworzyć kompostownik, w którym wbudowane czujniki i odpowiednie systemy zapewnią jak najlepsze warunki kalifornijskim dżdżownicom przetwarzającym bioodpady w wartościowy biohumus.

Autorzy pomysłu z prototypem kompostownika Dżo. Od lewej stoją: Jakub Mazurkiewicz, Karol Wojtas, Wiktoria Kozłowska. Poniżej: Lucyna Kusiak

Startup Dżo Smart Composter został założony przez pasjonatów zielonych technologii. Wiktoria, pracująca zawodowo jako IT Project Manager, dba o rozwój firmy od strony biznesowej. Lucyna zajmuje się marketingiem i identyfikacją wizualną. Karol, który ukończył automatykę i robotykę, opracowuje hardware. Jakub natomiast jest doktorem na poznańskim Uniwersytecie Przyrodniczym i specjalizuje się w kompostowaniu. Razem stworzyli projekt Dżo wyposażony w inteligentny system, który wspomaga i kontroluje kompostowanie. Pomysł zdobył nagrodę specjalną podczas Gali Finałowej szkoły pionierów PFR, czyli swój pierwszy kontrakt z firmą Allegro oraz uzyskał 3 miejsce na Pitching Fight Club vol. 8 organizowany przez Krakowski Park Technologiczny. Obecnie, przy pomocy prowizorycznego prototypu, zespół przeprowadzi szereg badań i testów całego procesu przemiany oraz wspomagającej ją elektroniki, co w rezultacie doprowadzi do zbudowania sprawnie działającego inteligentnego kompostownika oraz jego wdrożenie na rynek w 2023 roku. 

Dzięki czujnikom i systemom pomiarowym możemy sprawdzić co dzieje się w środku. Mamy nad tym kontrolę — twierdzi Karol Wojtas. — Nasze systemy mają za zadanie stworzyć jak najlepsze warunki dla rozkładu bioodpadów i dla samych dżdżownic. Dobrze wiemy, że w biurach zdarzają się okresy krótsze lub dłuższe, do których nikt nie zagląda. Dlatego inteligentny system przez kontrolowanie odpowiednich parametrów ma sprawić, że dżdżownice będą miały utrzymaną stałą wilgotność i temperaturę.

Kompostownik będzie dostępny dla klientów na zasadzie subskrypcji. Taki model biznesowy został opracowany podczas przeprowadzania badań rynkowych wśród potencjalnych użytkowników, takich jak korporacje, strefy coworkingowe, prywatne placówki edukacyjne, domy opieki itp. Okazało się, że firmy są zainteresowane rozwiązaniami ekologicznymi i chętnie zlecą serwisowanie w ramach miesięcznej opłaty.  

Użytkownicy będą wrzucali bioodpady do kompostownika, a my zajmiemy się całą resztą — opowiada Wiktoria Kozłowska. — Chcemy sprawić aby kompostownik był samowystarczalny dzięki czujnikom i systemom, ale odpowiedzialność za czyszczenie oraz dbanie o urządzenie i dżdżownice spoczywa na nas. Nazywamy nasz kompostownik ekologicznym benefitem, ponieważ oprócz świadomości redukowania ilości metanu emitowanego do atmosfery, wszyscy wrzucający do niego bioodpady będą mogli pozyskać w nagrodę wartościowy biohumus. W dalszych etapach chcemy prowadzić również warsztaty edukacyjne i akcje proekologiczne.

Przez najbliższe miesiące i do końca tego roku zespół będzie analizował i doskonalił projekt w ramach rozwoju podzielonego na kilka etapów. W pierwszym zostaną przeprowadzone badania laboratoryjne samego procesu kompostowania i testy zastosowanej elektroniki. 

Zależy nam na otrzymaniu najbardziej wartościowego biohumusu i na początku chcemy opracować odpowiednie parametry — mówi Lucyna Kusiak. — Obecnie działamy ze zwykłym pojemnikiem wyposażonym w czujniki. Gotowy produkt będzie miał estetyczną obudowę uwzględniającą system napowietrzania. Nie zdefiniowaliśmy jeszcze wielkości kompostownika, ale wiemy, że w kuchniach biurowych nie ma zbyt dużo miejsca. Myślę, że ostateczna forma zostanie określona po zakończeniu badań funkcjonalności, kiedy zaczniemy testować Dżo w zaprzyjaźnionych firmach. Zadbamy też o infografikę pokazującą jakie odpady można wrzucać do kompostownika. 

Kompostownik © Dżo

Dżdżownice kalifornijskie zostały stworzone do przerabiania bioodpadów. Są większe od polskich, szybciej się rozmnażają, działają bardziej efektywnie i przystosowały się do życia w zamkniętych przestrzeniach. Podczas swoich wędrówek poprzez kompost zostawiają za sobą kanaliki napowietrzające poprawiając migrację mikroorganizmów i przyspieszając proces rozkładu mikrobiologicznego. Badań laboratoryjnych podejmie się zespół naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który sprawdzi jak dżdżownice poradzą sobie z biurowymi odpadkami. Przeprowadzi też testy obudowy pod względem wentylacji i wytrzymałości formy, kierując się niskim śladem węglowym przy wyborze materiału. 

Kompostownik © Dżo w przestrzeni socjalnej biura

Zakładamy, że 60-80% wsadu będą stanowiły owoce, warzywa oraz fusy po herbacie i kawie — szacuje Jakub Mazurkiewicz. — Dlatego też w każdym dostarczanym pojemniku zapewnimy niewielką warstwę ‚startową’, która pomoże zainicjować właściwe procesy wermikompostowe. Przeprowadzimy szereg badań mających na celu sprawdzenie poprawności naszych założeń i czy odpady kompostują się według naszych standardów. Zobaczymy jak elektronika sobie poradzi z utrzymaniem właściwych parametrów. Jeżeli wszystkie procesy będą przebiegały poprawnie, to na zewnątrz nie będzie się wydostawać żaden zapach.

Kolejnym etapem prac na początku 2023 roku będą testy przeprowadzane z Early Adopters i doskonalenie produktu przed wdrożeniem. Pierwszym odbiorcą i użytkownikiem zostanie firma Allegro, która zapewniła, że chętnie przetestowałoby kompostownik Dżo w swoim biurze. 

W drugiej połowie 2023 roku planujemy skomercjalizować kompostownik i wejść na rynek — mówi Wiktoria Kozłowska. — Model subskrypcyjny wymaga od nas stworzenia centrów logistycznych w dużych miastach Polski. Na początku zaczniemy od Warszawy lub Poznania. Potem będziemy się przenosić do kolejnych metropolii. Zgodnie z naszą agendą badawczo-rozwojową, na badania elektroniki i badania laboratoryjne oraz testy materiałów, jak również na zakup czujników do pierwszych prototypów, potrzebujemy ok. 40-50 tys. PLN. Im bardziej zaawansowana technologia, tym większe kwoty. Koszty produkcji kompostownika i jego wejścia na rynek będą zależały od parametrów, które opracujemy w trakcie badań. Myślę, że będziemy je w stanie określić precyzyjnie dopiero w następnym roku.

Rozmawiała: Agnieszka Kubasik