Polskie części w dronach atakujących Ukrainę
Ujawnienie, że części z poznańskiej firmy państwowej znalazły zastosowanie w irańskich dronach Shahed 136, wykorzystywanych przez Rosję podczas działań wojennych na Ukrainie, wywołało poważne kontrowersje i skupiło uwagę Ministerstwa Obrony Narodowej.
— To, że sprzedawane przez polską firmę części, trafiały do irańskich dronów, wykryto w 2022 r., śledztwo trwa. To sytuacja niedobra dla naszego wizerunku i relacji polsko-ukraińskich; będzie kontrola kontraktów z państwami, które dziś wspierają Rosję — zapowiedział szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, cytowany przez wnp.pl.
W połowie września 2022 roku, kiedy ukraińscy żołnierze zestrzelili nad Krupiańskiem w obwodzie charkowskim irański dron bojowy używany przez Rosjan nikt nie spodziewał się, że dochodzenie wskaże na Polskę. Uwagę ukraińskich służb przyciągnęła jedna z odnalezionych części we wraku bezzałogowca. Jak wynika z zebranych informacji, chodzi o komponent produkowany przez spółkę Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego – Poznań Sp. z o.o., która jest częścią Agencji Rozwoju Przemysłu.
Bezzałogowce uderzeniowe Shahed 136, produkowane przez Iran Aircraft Manufacturing Industries Corporation — używane przez rosyjską armię pod nazwą Geran-2 — wyposażone są w głowicę bojową zdolną do przenoszenia ładunku wybuchowego o masie do 20 kilogramów. Rosja wykorzystuje je głównie do ataków na cele cywilne w konflikcie z Ukrainą.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego odkryła sprawę, co potwierdza Prokuratura Krajowa w rozmowie z Radiem ZET. — Śledztwo w tej kwestii rozpoczęło się 1 lipca 2022 roku na wniosek Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, która działała na podstawie dokumentów od poznańskiej delegatury ABW. Postępowanie to zostało przekazane do Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu 19 września 2022 roku — informuje rzecznik Prokuratury Krajowej, prokurator Przemysław Nowak.
W lutym 2023 roku postawiono zarzuty Renacie S., prezes WSK (Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego) Poznań. — Pani Renacie S. postawiono zarzut popełnienia przestępstwa na podstawie art. 33 ust. 1 ustawy z 29 listopada 2000 r. o obrocie z zagranicą towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa i utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa — dodaje prokurator Nowak. Za to przestępstwo grozi do 10 lat więzienia. Śledztwo wciąż trwa i zostało przedłużone do 30 września 2024 roku.
Ministerstwo Aktywów Państwowych, któremu podlega Agencja Rozwoju Przemysłu, zapytane o dostarczanie Iranowi części z Polski używanych do konstruowania dronów bojowych odpowiada: – To sprawa niezwykle szkodliwa dla nas na arenie międzynarodowej, podważająca naszą wiarygodność. Skandaliczne, że doszło do tego, że z jednej strony walczymy o utrzymanie Ukrainy, a z drugiej dostarczaliśmy części przeciwnikom. Tam nie było nadzoru ze strony byłego zarządu ARP. Sprawa dziś jest zamknięta i w trakcie rozliczeń.
— Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykryła to i bardzo dobrze. Śledztwo jest już prowadzone od kilkudziesięciu miesięcy, jeszcze nie za naszych rządów, jeszcze za rządów poprzedników. Zostały postawione zarzuty szefostwu WSK w Poznaniu — dodaje Kosiniak-Kamysz.
Szef MON ostro skrytykował działania Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego — Poznań, podkreślając, że firma „sprzedawała za wszelką cenę, szukając rynków zbytu”. Według jego słów działająca na skalę globalną spółka sprzedawała produkty do blisko 190 krajów, w tym do Iranu, którego przedsiębiorstwo Iran Motorsazan Company produkujące ciągniki rolnicze było ogniwem w łańcuchu dostawców. To właśnie tą drogą elementy z Polski trafiały do irańskich fabryk produkujących wojskowe bezzałogowce, które kupowane były przez Rosję.
— Jak to do tego doszło? Sprzedaż za wszelką cenę, myślę, i próba szukania rynków zbytu. Ta firma, z tego co sprawdziłem, sprzedaje bardzo szeroko, chyba do 190 państw na świecie — dodał szef MON.
— Na pewno trzeba wszystkie takie tego typu kontrakty, szczególnie jeżeli one są z państwami, które wspierają dzisiaj Rosję — a Iran do tych państw należy — brać pod szczególną kontrolę i my taką kontrolę zastosujemy — zapewnił Kosiniak-Kamysz.
Raport niezależnej organizacji Iran Watch z grudnia 2023 roku pod tytułem „The Private Companies Propelling Iran’s Drone Industry” wskazuje, że to prywatne firmy są siłą napędową irańskiego przemysłu dronowego. — Nie są to tylko podmioty zaopatrzeniowe lub przedsiębiorstwa z branży wojskowej, chociaż niektóre z nich mogły początkowo stamtąd się wywodzić. Są to firmy o znacznym kapitale ludzkim i wiedzy technicznej. Niektóre mają połączenia z Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej, ale w zasadzie ich własność i zarządzanie wydają się należeć do prywatnych obywateli. Ich wysiłki skupiały się głównie na produkcji komponentów i oferowaniu usług badawczo-rozwojowych. Niektóre, ale nie wszystkie, zostały objęte sankcjami przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską — podkreśla raport.
Źródło: wnp.pl, Radio Zet
Zapraszamy na TEK.day Gdańsk, 26 września 2024. Zapisz się już dziś!