Kolejna fala zwolnień: Yazaki skraca listę pracowników do minimum
Zbliża się nowa fala zwolnień grupowych na Śląsku, tym razem dotykająca personel Yazaki Automotive Products Poland (YAPP) w Mikołowie. Producent samochodowych wiązek elektrycznych planuje zwolnić 230 pracowników, co oznacza prawie całą załogę zakładu.
Zwolnienia zapowiedziane przez Yazaki są wynikiem zakończenia produkcji wiązek do samochodów Maserati, bez perspektyw na nowe projekty.
— Redukcja zatrudnienia ma zostać przeprowadzona w dwóch turach. Pracę ma zachować jedynie 37 osób, jednak nie wiadomo, czym będą się one zajmować — czytamy w komunikacie wystosowanym NSZZ „Solidarność.”
Przypomnijmy, że firma Yazaki już raz przeszła przez masowe zwolnienia, kiedy to w 2020 roku załoga została zredukowana o około 40%. Złożone wówczas obietnice zainwestowania w modernizację zakładu, która miały zapewnić stabilność zatrudnienia, nie zostały dotrzymane. Katarzyna Grabowska, szefowa zakładowej „Solidarności”, podkreśla, że pracownicy czują się oszukani przez pracodawcę. — W 2020 r. zapewniano nas, że w zakładzie przeprowadzone zostaną inwestycje, m.in. w automatyzację części produkcji. Zgodziliśmy się na redukcję zatrudnienia, na pogorszenie warunków płacowych, na brak podwyżek w kolejnych latach. Dzisiaj z obietnic pracodawcy nie zostało nic — mówi Grabowska.
Katarzyna Grabowska podkreśla, że większość pracowników fabryki Yazaki w Mikołowie stanowią kobiety. W obliczu obecnych trudności w sektorze motoryzacyjnym, znalezienie nowej pracy może okazać się dla nich wyzwaniem. — Podczas negocjacji usłyszeliśmy od jednej z przedstawicielek drugiej strony, że niebawem rozpoczną się prace sezonowe, np. w branży budowlanej. Tak traktowani są pracownicy, którzy oddali firmie po kilkanaście lat swojego życia — podkreśla szefowa zakładowej „Solidarności”.
Negocjacje i postulaty związkowe
Nadchodząca fala zwolnień została zapowiedziana tuż przed kolejną rundą rozmów, zaplanowaną na 7 czerwca. Negocjacje te będą dotyczyć regulaminu zwolnień grupowych, a związki zawodowe już zapowiedziały walkę o lepsze warunki dla odchodzących pracowników. „Solidarność” żąda odpraw wyższych niż te, które zaproponował zarząd YAPP, tj. dodatkowe świadczenie w wysokości miesięcznego wynagrodzenia oraz 6500 zł brutto.
— Podczas pierwszej fali zwolnień grupowych w 2020 r. pracownicy z najdłuższym stażem dostali 15-krotność pensji. To były o wiele lepsze warunki od tego, co dzisiaj proponuje pracodawca. Taka sytuacja jest dla nas nie do zaakceptowania — podkreśla przewodnicząca.
Rosnące zwolnienia w polskiej gospodarce
Według informacji przekazanych przez „Dziennik Gazeta Prawna” pierwszy kwartał tego roku przyniósł niepokojące wieści z rynku pracy. Ponad 90 przedsiębiorstw zgłosiło plany zwolnienia blisko 8 tysięcy pracowników. To znaczący wzrost w porównaniu do ubiegłego roku, kiedy to plany zwolnień dotyczyły nieco ponad 4 tysiące osób i obejmowały ponad 80 zakładów.
Przyczyny takiego stanu rzeczy są wielowymiarowe. W dużej mierze związane są one z ogólnogospodarczą sytuacją, w tym z obserwowanym spowolnieniem w strefie euro. Ubytek zamówień zewnętrznych przekłada się bezpośrednio na problemy finansowe polskich firm. Dodatkowo przedsiębiorcy borykają się ze wzrostem kosztów prowadzenia działalności, co jest podyktowane m.in. wzrostem płac.
Zapraszamy na TEK.day Gdańsk, 26 września 2024. Zapisz się już dziś!