Intel w rękach państwa? Trump testuje granice interwencji w półprzewodniki
Administracja Donalda Trumpa szykuje się do nietypowego ruchu. Według informacji Bloomberga, Biały Dom analizuje możliwość wykorzystania funduszy z ustawy Chips Act do objęcia udziałów w Intelu. To potencjalnie przełomowa decyzja – rząd USA nie tylko rozdysponowywałby granty i pożyczki, ale sam stałby się udziałowcem kluczowego producenta procesorów.
Rozmowy znajdują się na wstępnym etapie i obejmują kilka możliwych scenariuszy. W grę wchodzi zarówno konwersja części przyznanych już grantów z programu Chips Act na udziały w spółce, jak i przydzielenie nowych środków z szerszej puli budżetowej czy też połączenie różnych źródeł finansowania.
Intel od kilku lat zmaga się z problemami technologicznymi i finansowymi. Stracił część rynku na rzecz TSMC i Samsunga, a ambitny projekt megafabryki w Ohio utknął w martwym punkcie. Inwestycja, która z założenia miała być symbolem powrotu amerykańskiego giganta do światowej czołówki, stała się jedynie ciężarem – terminy przesunięto na lata 30., a brak klientów podważa sens całego przedsięwzięcia. Analitycy szacują, że aby odzyskać przewagę, spółka potrzebuje nawet 20 mld USD świeżego kapitału.
Dotychczas Intel był największym beneficjentem Chips Act – otrzymał 7,9 mld USD w grantach oraz dostęp do 11 mld USD pożyczek. Dzisiaj Biały Dom rozważa kolejny krok: konwersję części środków na kapitał własny lub nową transzę w zamian za udziały. Notowania spółki już zareagowały – w ciągu dwóch dni wzrosły o 11%. Wpisuje się to w szerszą strategię Donalda Trumpa, który coraz częściej sięga po narzędzia bezpośredniej interwencji. Pentagon kupił niedawno pakiet w MP Materials, a rząd uzyskał „złotą akcję” w US Steel.
Dyrektor generalny Intela, Lip-Bu Tan, który w minionym tygodniu spotkał się z Donaldem Trumpem, ma – mimo wcześniejszej krytyki ze strony prezydenta – pozostać na stanowisku.
Intel odmówił komentarza na temat rozmów. W przesłanym oświadczeniu przedstawiciel firmy podkreślił jedynie, że spółka jest „głęboko zaangażowana we wspieranie wysiłków prezydenta Trumpa na rzecz wzmocnienia amerykańskich technologii i krajowego przemysłu.”
Rozmowy rozpoczęły się po tym, jak Donald Trump wezwał do dymisji Tana, oskarżając go o ‘poważny konflikt interesów’ związany z jego wcześniejszymi powiązaniami z Chinami.
– W ostatnich miesiącach rząd znacznie aktywniej angażuje się w gospodarkę, prowadząc coraz bardziej bezpośrednią politykę przemysłową – ocenił Geoffrey Gertz, starszy analityk w Center for a New American Security. – Wszystko wskazuje na to, że właśnie w tym kierunku zmierza obecnie amerykańska strategia w kluczowych sektorach – dodał w rozmowie z Bloomberg Television.
Ohio, gdzie powstaje flagowa fabryka Intela, to ważny stan na mapie wyborczej USA. Donald Trump trzykrotnie wygrywał tam wybory, a obecny wiceprezydent JD Vance pochodzi właśnie z tych regionów. Wsparcie dla Intela to więc nie tylko element polityki przemysłowej, ale również mocny sygnał do lokalnych wyborców. W szerszym wymiarze – to odpowiedź na dominację Azji w produkcji chipów i próba odbudowy pozycji USA w sektorze strategicznym dla bezpieczeństwa narodowego.
Źródło: Bloomberg
Zapraszamy na TEK.day Gdańsk, 11 września 2025. Zapisz się tutaj!