Polska
article miniature

ZPUE planuje ekspansję zagraniczną z powodu problemów kadrowych w Polsce

ZPUE, wiodący polski producent urządzeń elektroenergetycznych, rozważa inwestycje w nowe fabryki poza granicami kraju. Prezes firmy Michał Wypychewicz — w rozmowie z portalem WNP.PL — wskazał, że brak wykwalifikowanych pracowników oraz rosnące koszty zatrudnienia w Polsce, skłaniają firmę do szukania nowych lokalizacji. Wśród rozważanych kierunków znajdują się Niemcy, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone oraz Turcja.

ZPUE posiada obecnie pięć fabryk w Polsce. Dwie z nich zlokalizowane są we Włoszczowie, a po jednej w Katowicach, Gliwicach i Pszczynie. W zakładach we Włoszczowie produkowane są głównie kontenerowe stacje transformatorowe, magazyny energii oraz rozdzielnice średniego i niskiego napięcia. Fabryka w Pszczynie specjalizuje się w wytwarzaniu stacji ładowania pojazdów elektrycznych. W Gliwicach natomiast powstają złącza kablowe w obudowach termoutwardzalnych. Zakład w Katowicach zajmuje się produkcją zarówno rozdzielnic średniego, jak i niskiego napięcia.

Rozważamy inwestycje w nowe fabryki, głównie zagraniczne. Przyglądamy się takim rynkom jak Niemcy, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone oraz Turcja. W Turcji bierzemy pod uwagę produkcję komponentów do naszych urządzeń, a w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych — zarówno produkcję, jak i sprzedaż naszych produktów. W kilku przypadkach (to procesy akwizycyjne) pozostajemy na etapie bardzo mocno zaawansowanych rozmów, ale jeszcze za wcześnie, aby korki od szampana strzelały, ponieważ umowy są jeszcze niepodpisane... W Turcji rozmowy znajdują się na wcześniejszym etapieujawnia Michał Wypychewicz.

Prezes ZPUE wyjaśnia, że głównym powodem, dla którego firma rozważa inwestycji za granicą, jest brak wystarczającej liczby pracowników w Polsce.

Wolelibyśmy rozbudowywać moce produkcyjne i produkować w Polsce, ale napotykamy ogromne wyzwania, jeśli chodzi o dostęp do pracowników. To nasz główny problem... Gdyby nie to, moglibyśmy biznes w naszym kraju bardzo mocno rozwijać, rynek pracy jest jednak bardzo trudnydodaje Michał Wypychewicz.

Kilka lat temu ZPUE posiadało zakład produkcyjny w Raciążu, w województwie mazowieckim. Został on jednak zamknięty z powodu braków kadrowych. Obecnie firma dowozi pracowników do zakładów we Włoszczowie z miejscowości oddalonych nawet o 60 km.

Były plany dalszych inwestycji w Polsce, ale…

ZPUE rozważało dalsze inwestycje w Polsce, jednak trudności z dostępem do wykwalifikowanej kadry skutecznie wstrzymały te plany. Jak wskazuje Michał Wypychewicz, wysokie wskaźniki bezrobocia nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość. Wiele osób, które posiada status bezrobotnego, faktycznie pracuje na czarno. Taka sytuacja powoduje, że nawet w regionach o pozornie wysokim bezrobociu, brakuje kandydatów do pracy.

Rozważaliśmy różne lokalizacje w Polsce. Tam, gdzie są wysokie wskaźniki bezrobocia, w praktyce nie ma kandydatów do pracy, bo to jest fikcyjne bezrobocie. Kiedy rozmawialiśmy z ludźmi, którzy są zarejestrowani w Urzędzie Pracy, mówili wprost, żeby ich nie zatrudniać, ponieważ nie będą pracować... Ktoś jest oficjalnie bezrobotnym, ale nieoficjalnie jednak pracuje — mówi Michał Wypychewicz.

Prezes ZPUE podkreśla, że brak dostępnych pracowników to problem nie tylko Polski, ale całej Unii Europejskiej. Dla wielu przedsiębiorstw, zwłaszcza tych mniejszych, wysokie koszty zatrudnienia stają się barierą, która w dłuższej perspektywie ogranicza rozwój produkcji w kraju, zmuszając firmy do ekspansji i przeniesienia części produkcji za granicę.

Wiele przedsiębiorstw, zwłaszcza mniejszych, nie może dużo zapłacić pracownikom, bo ich na to nie stać — to mogą robić duże firmy. Produkcja krajowa nie będzie rosła, bo paliwo wzrostu, czyli pracownicy, powoli się wyczerpują. Stąd też nasza ucieczka za granicę. Ale to jest problem nie tylko Polski, ale i całej Unii Europejskiejpodsumowuje Wypychewicz.

Zmiana asortymentu – nowe kierunki rozwoju

ZPUE obserwuje rosnące zainteresowanie produktami z zakresu magazynowania energii i ładowania pojazdów elektrycznych. — Zauważamy rosnące zainteresowanie magazynami energii oraz stacjami ładowania pojazdów elektrycznych. Nasze pierwsze magazyny energii dostarczyliśmy w 2016 r. - i byliśmy pierwszą firmą w Polsce, która je budowała. Patrząc na liczbę ofert i zamówień, jakie do nas dochodzą: szacujemy, że około 20-30 proc. naszych przychodów w 2025 r. może pochodzić właśnie ze sprzedaży magazynów energii i stacji ładowania pojazdów elektrycznychprognozuje prezes firmy.

ZPUE większość swoich stacji ładowania pojazdów elektrycznych dostarcza na rynek polski. Rośnie jednak zainteresowanie tymi produktami za granicą. W 2024 roku firma zrealizowała pierwsze dostawy stacji ładowania do Niemiec i Holandii.