Polski start-up podbija Japonię
Polska firma QNA Technology, która jako jedna z zaledwie czterech firm na świecie specjalizuje się w produkcji niebieskich kropek kwantowych, wkracza na jeden z najbardziej wymagających rynków świata — Japonię.
W lutym QNA Technology podpisała kontrakt z firmą z Japonii na dystrybucję swoich produktów na tamtejszym rynku. Prezes Artur Podhorodecki podkreśla strategiczne znaczenie tego kroku, wskazując na Azję jako centrum rozwoju zaawansowanych technologii, zwłaszcza w obszarze wyświetlaczy, gdzie kropki kwantowe znajdują szerokie zastosowanie. — W Europie partnerów dla nas jest mało i zazwyczaj o słabym potencjale — mówi Podhorodecki.
Decyzja o ekspansji na rynek japoński wynika z rozbudowanego łańcucha wartości w tym kraju, z producentami wyświetlaczy na czele. — Wybraliśmy Japonię, ponieważ w tym kraju bardzo rozwinięty jest cały łańcuch wartości, na którego szczycie są producenci wyświetlaczy. Szczególnie ważna jest dla nas obecność dużej liczby firm chemicznych. Nie widzą one w nas jedynie dostarczyciela niebieskich kropek kwantowych do konkretnego rodzaju wyświetlacza, ale firmę, która opracowała unikalną technologię wytwarzania nanomateriałów. Z tego powodu znacznie bardziej cenią one współpracę z nami już teraz — niezależnie od tempa rozwoju branży wyświetlaczy — ponieważ dostrzegają perspektywę udziału w skalowaniu naszego biznesu i rozwoju swoich produktów z użyciem naszych materiałów — dodaje prezes QNA Technology, jednocześnie podkreślając strategiczne znaczenie Japonii jako centrum operacyjnego dla działań firmy w całej Azji: — Japonia nie tylko stanowi kluczowy rynek dla naszych obecnych operacji, pochłaniając połowę naszej produkcji, ale również służy jako solidna platforma do rozszerzania naszej obecności na inne rynki azjatyckie.
Zainteresowanie firmy nie ogranicza się jednak do Azji. — Również rynek amerykański oraz Tajwan, ze swoją zaawansowaną branżą wyświetlaczy, znajdują się w kręgu naszych zainteresowań. Aktywnie przygotowujemy się do wejścia na rynek chiński, gdzie nasze produkty są obecnie testowane — mówi Artur Podhorodecki.
Korea Południowa, z jej technologicznymi gigantami takimi jak Samsung i LG, również prezentuje obiecujące perspektywy dla zastosowań materiałów produkowanych przez QNA Technology.
Ekspansja na rynki zagraniczne przez start-up o ograniczonych zasobach wymaga przemyślanej strategii i zaangażowania. — Mamy świadomość, że każdy z tych rynków wymaga osobnej strategii wejścia. Traktujemy to zadanie jako inwestycję wymagającą poświęcenia czasu i zaangażowania — wyjaśnia prezes firmy.
W Chinach firma już od kilku kwartałów intensywnie współpracuje z lokalnymi instytucjami naukowymi, co ma na celu zbudowanie solidnej reputacji. — Docieramy do prestiżowych jednostek naukowych i naukowców, co ma duże znaczenie z uwagi na silne w tym kraju uznanie autorytetu ośrodków akademickich. Pozyskane w ten sposób referencje pomogą nam w rozmowach z chińskimi przedsiębiorstwami — podkreśla Artur Podhorecki.
Oprócz działań „oddolnych” firma aktywnie poszukuje możliwości „odgórnych”, analizując rynek dystrybutorów i eksplorując regionalne ścieżki wsparcia dla rozwoju swojej działalności w Chinach. — Dla Japonii scenariusz ekspansji jest już jednak nieco inny — mówi prezes QNA Technology.
Podczas ekspansji na rynki Dalekiego Wschodu, istnieje szereg czynników, na które firmy muszą zwracać szczególną uwagę. Jak podkreśla Artur Podhorodecki: — We wszystkich krajach Azji Wschodniej aspekt relacyjności i fizycznej obecności jest bardzo ważny, co również wymaga możliwości komunikacji w lokalnym języku oraz częstych wizyt lub posiadania przedstawicielstwa. W Chinach relacyjność jest kluczowa – trzeba być z ludźmi – i to dobrze wybranymi – na telefon, albo częściej na „WeChat”, aby móc realizować swoje cele.
W Japonii proces budowania zaufania i wiarygodności jest jeszcze bardziej skomplikowany. — Japończycy nie znoszą ryzyka i nieznanego. Dlatego budowanie zaufania i wiarygodności w Japonii przez start-up z Polski to długi i żmudny proces — wyjaśnia Podhorodecki, dodając, że w tym kraju, dużą wagę przykłada się do rekomendacji od uznanych kontrahentów lub dystrybutorów: — Z tego powodu dystrybutor, którego wybraliśmy, był starannie wyselekcjonowany. On także potrzebował czasu, aby uznać nas za perspektywicznego partnera, który nie nadszarpnie zaufania jego odbiorców.
Budowana przez lata relacyjność przekłada się na stabilność współpracy. Podhorodecki podsumowuje: — To, co jest wspólne w Azji, to długi czas potrzebny na rozpoczęcie jakiejkolwiek sprzedaży. Nasze materiały są już sprzedawane w Japonii, co nie oznacza, że od teraz będzie łatwo.
QNA Technology, działająca na polu wysokich technologii, przyczynia się do ewolucji branży półprzewodników dzięki swojej pracy nad kropkami kwantowymi. W kontekście potencjału tych materiałów dla przemysłu, prezes firmy wyjaśnia, że „na rynku rozróżniamy dwie ich kategorie”. Pierwszą stanowią tradycyjne półprzewodniki, takie jak krzem, które od dziesięcioleci są fundamentem elektroniki. Mimo ich niezaprzeczalnych zalet, jak wysoka jakość i stabilność, posiadają one również istotne ograniczenia. „W większości przypadków nie są przezroczyste ani elastyczne,” co komplikuje ich zastosowanie w nowych typach urządzeń.
Druga kategoria, jak wskazuje prezes, obejmuje materiały organiczne, które charakteryzują się większą elastycznością produkcji i aplikacji, w tym możliwością nanoszenia na elastyczne i przezroczyste podłoża. Jednakże „w większości przypadków posiadają przy tym wyraźnie gorsze parametry techniczne,” co stanowi wyzwanie dla ich szerokiego wykorzystania w technologii. Kropki kwantowe, nad którymi pracuje QNA Technology, mogą zatem stanowić klucz do połączenia zalet obu tych światów, otwierając nowe możliwości dla branży półprzewodników i elektroniki.
— Kropki kwantowe to odpowiedź na potrzebę rozwiązania łączącego zalety półprzewodników „klasycznych” i materiałów organicznych. Kropki kwantowe to kryształki półprzewodnika, charakteryzujące się wysoką jakością oraz stabilnością, ale w postaci niewidocznych gołym okiem nanokulek — średnica to ok. 50 atomów! - zatopionych w cieczy, czyli mających funkcjonalność materiałów organicznych. Pozwala to na dużo łatwiejsze ich nanoszenie, w tym umożliwia drukowanie półprzewodników na papierze, szkle czy folii, co stwarza zupełnie niedostępne wcześniej możliwości w wielu różnych branżach, które wykorzystują światło do swojej pracy. Między innymi za odkrycie potencjału kropek kwantowych przyznano w ubiegłym roku Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii. Ponadto technologia syntezy i produkcji kropek kwantowych jest dużo tańsza od produkcji klasycznych półprzewodników i nie wymaga ogromnych nakładów kapitałowych na budowę skomplikowanej i wymagającej specjalistycznych urządzeń fabryki — mówi Artur Podhorecki.
Źródło: wnp.pl
Zapraszamy na TEK.day Gdańsk, 26 września 2024. Zapisz się już dziś!