Radmor dostarczył wojsku nowe radiostacje z certyfikatem ochrony kryptograficznej
Spółka Radmor należąca do Grupy WB zakończyła pierwszą dostawę radiostacji COMP@N-Z dla Wojska Polskiego. To druga radiostacja gdyńskiej spółki, która uzyskała certyfikat ochrony kryptograficznej. Nowy sprzęt umożliwia przesyłanie informacji niejawnych i w całości został zaprojektowany w kraju.
– Łączność decyduje o skuteczności uzbrojenia – podkreśla Bartłomiej Zając, prezes Radmoru. Spółka dostarczyła wojsku pierwszą partię radiostacji COMP@N-Z, które w czerwcu otrzymały certyfikat Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Oznacza to dopuszczenie urządzeń do przetwarzania informacji zastrzeżonych.
„Wprowadzenie systemu COMP@N-Z do służby w Siłach Zbrojnych RP wzmacnia pozycję Polski jako producenta nowoczesnych systemów łączności spełniających najwyższe standardy bezpieczeństwa w kraju, w NATO i w Unii Europejskiej. Pozycja samodzielnego wytwórcy radiostacji jest kluczowa w kontekście rosnących wymagań obronnych i zmieniającego się środowiska bezpieczeństwa” - poinformowała firma w komunikacie.
Radmor obecnie produkuje rocznie od 1 do 1,5 tys. radiostacji. W najbliższych latach chce zwiększyć moce do czterech tysięcy urządzeń różnych typów. Na tyle firma szacuje zapotrzebowanie rynku.
– Z wyjątkiem laminatów płytek PCB większość naszych produktów, czy to naszych radiostacji, czy elementów elektronicznych dla Grupy WB, jest wytwarzanych na miejscu. Robimy montaże powierzchniowe, montaże uzupełniające, robimy nasze obudowy, robimy badania i testy – wylicza Bartłomiej Zając.
Radmor dysponuje trzema liniami produkcyjnymi układów scalonych. Jedna osiąga wydajność 20 tys. komponentów na godzinę, a dwie pozostałe – 8–10 tys. komponentów. W procesach montażu i produkcji wykorzystywane są także importowane elementy, m.in. procesory.
Radiostacje wojskowe to dziś przede wszystkim kanał do przesyłania danych. – Systemy radiowe to krwioobieg efektywnego zarządzania polem walki – mówi Gracjan Jakubowski, wiceprezes i dyrektor ds. rozwoju w Radmorze.
W siłach zbrojnych komunikacja radiowa to przede wszystkim przesyłanie danych - na przykład współrzędnych celów, które mogą być przekazywane automatycznie z dronów. Bez stabilnego systemu wymiany informacji nawet najnowocześniejsze efektory – czyli np. uzbrojone drony, rakiety czy artyleria – pozostają bezużyteczne.
– Same efektory, bez powiązania ich w system, który jest zamknięty i nad którym panujemy, w zasadzie nie istnieją – zaznacza Zając.
Podczas wojny na Ukrainie Rosjanie prowadzą zakrojone na szeroką skalę działania w zakresie zakłócania łączności. Wykorzystywane przez nich drony wyprodukowane jeszcze przed 2022 rokiem miały już wbudowane systemy nawigacji odporne na zakłócenia GPS.
– Zatem Rosjanie projektowali swoje systemy kompleksowo, wiedzieli, że będą prowadzić walkę elektroniczną na szeroką skalę i dostosowali do tego wiele różnych platform i rozwiązań – komentuje Adam Bartosiewicz, wiceprezes i współzałożyciel Grupy WB.
Kolejnym kluczowym aspektem bezpieczeństwa jest pełna kontrola nad radiostacją. Chodzi o to, by urządzenia nie dało się zdalnie wyłączyć ani by nie wysyłało sygnałów bez wiedzy operatora. Przykładem jest automatyczny sygnał synchronizacji zegara, który może zdradzić pozycję radiostacji i ułatwić przeciwnikowi atak.
COMP@N-Z – radiostacja definiowana programowo
COMP@N-Z to system opracowany całkowicie przez spółkę Radmor. Grupa WB podkreśla, że może być produkowany w kraju bez ograniczeń, modyfikowany i eksportowany.
„Tylko krajowe systemy gwarantują pełną narodową kontrolę nad łącznością wojskową i jej ochronę przed nieuprawnionymi ingerencjami lub zdalnym wyłączeniem” – podkreśliła firma w komunikacie.
Radiostacja jest definiowana programowo. Oznacza to, że o jej funkcjach decyduje przede wszystkim oprogramowanie, a nie wyłącznie hardware. Żołnierz za pomocą manipulatora np. wybiera szczebel dowodzenia, z którym chce nawiązać łączność.
COMP@N-Z przeszedł pełną certyfikację, obejmującą sprzęt, oprogramowanie, waveformy oraz systemy zarządzania dokumentami kryptograficznymi. System składa się z radiostacji ręcznej H09-Z/1, radiostacji pojazdowej V09-Z/1, systemu planowania sieci, systemu zarządzania kryptografią oraz zestawów akcesoriów.
Kluczowym elementem jest system utajnionej transmisji informacji, który pozwala na wymianę niejawnych danych i sygnałów głosowych zgodnie ze standardami NATO.
Gdynia sercem produkcji Grupy WB
Radmor i jego spółka zależna Mechanika Radmor zatrudniają łącznie 450 osób. Z produkcją działającą na dwie zmiany, gdyńska firma jest istotnym filarem Grupy WB. W regionie działa też spółka Arex, znana z urządzeń usprawniających pracę kolei, ale robiąca też systemy sterowania napędami dla sprzętu wojskowego.
Od 2011 roku Radmor jest częścią Grupy WB, największego prywatnego gracza w polskiej zbrojeniówce. Grupa zatrudnia 2,5 tys. pracowników, w tym ponad 1,2 tys. inżynierów i konstruktorów. Ma 1,3 tys. podwykonawców, a w 2023 roku połowa produkcji trafiła na eksport.
– Gdyby ktoś spytał, dlaczego my akurat jesteśmy w dronach całkiem nieźli, to odpowiedziałbym, że dlatego, że u nas ponad 150 inżynierów projektuje radiostacje. Stąd się biorą przewagi pewnych rozwiązań nad innymi. Właściwie w większości naszych systemów są radiostacje, też tworzone przez nas. Nie znam drugiej firmy, która byłaby identyfikowana jako producent dronów, a która miałaby takie kompetencje w obszarze radiostacji – podsumowuje Bartosiewicz.
Źródło: wnp.pl
Zapraszamy na TEK.day Gdańsk, 11 września 2025. Zapisz się tutaj!