Czy Chiny przejmą rynek starszych technologii półprzewodnikowych?
Chiny, pomimo surowych sankcji ze strony Stanów Zjednoczonych, dynamicznie rozwijają sektor półprzewodników. Sukcesy tego azjatyckiego kraju mogą zagrażać europejskim firmom z wielu kluczowych branż. Czy UE jest gotowa na taką konkurencję?
Półprzewodniki to fundament współczesnej technologii. Bez nich nie istnieje nowoczesna elektronika, sztuczna inteligencja, a nawet zaawansowane systemy obronne. W tej strategicznej branży Chiny budują swoją pozycję lidera, nie zważając na amerykańskie restrykcje. Dzięki zakupowi starszych maszyn litograficznych tamtejsze fabryki zwiększają moce produkcyjne układów scalonych o rozmiarze 28 nm i większym, co ma ogromne znaczenie dla takich sektorów jak motoryzacja, przemysł zbrojeniowy czy elektronika konsumencka.
— Chiny zdołały przejąć nawet 40% globalnego rynku starszych technologii półprzewodnikowych. To może wzrosnąć do 50% w najbliższych latach — tłumaczy Tomasz Smolarek zarządzający inwestycjami w mTFI, cytowany przez Puls Biznesu.
Sankcje USA nieskuteczne?
W październiku 2022 roku administracja Joego Bidena wprowadziła sankcje wymierzone w chińską branżę półprzewodników. Decyzja ta zapadła na krótko przed premierą ChatGPT i miała na celu ograniczenie eksportu zaawansowanego sprzętu technologicznego z USA, Holandii i Japonii. Restrykcje objęły urządzenia kluczowe do produkcji procesorów poniżej 10 nm, które odgrywają fundamentalną rolę w rozwoju sztucznej inteligencji i nowoczesnych technologii. Jednak nie tylko AI leży u podstaw amerykańskich obaw. Zaawansowane czipy są nieodzowne dla systemów uzbrojenia, superkomputerów eksaskalowych (zdolnych do przetwarzania tryliona operacji na sekundę), a także aplikacji nadzorczych i systemów broni masowego rażenia. Sankcje te, oprócz ekonomicznych, mają również głęboki wymiar strategiczny i związane są z kwestiami bezpieczeństwa narodowego.
— Na pierwszy rzut oka sankcje zawodzą. Stany Zjednoczone chciały ograniczyć moce produkcyjne Chin w wiodących technologiach półprzewodnikowych, tymczasem największy chiński producent półprzewodników SMIC jest w stanie masowo produkować technologię na 7 nm, a w przyszłym roku na 5 nm. Doszło do odrodzenia Huaweia, który był najbardziej nękaną firmą podczas pierwszej fali sankcji nałożonych przez administrację Donalda Trumpa w 2018 r. Huawei i SMIC połączyły siły i zaczęły produkować czipy do telefonów oraz akceleratory AI. Ponadto Chiny zaczęły produkować superkomputery eksaskalowe, a Amerykanie chcieli to zablokować — mówił Tomasz Smolarek.
Amerykańska administracja próbowała ograniczyć rozwój zaawansowanych technologii półprzewodnikowych w Chinach, zakazując eksportu maszyn EUV do produkcji procesorów poniżej 10 nm. Jednak starsze generacje urządzeń, takich jak DUV, nadal trafiały na tamtejszy rynek. Skutkiem tego jest rosnąca przewaga Pekinu w produkcji mikroprocesorów starszej generacji, a także niespodziewane sukcesy w rozwoju technologii bardziej zaawansowanych, takich jak procesory 7 nm czy nawet 5 nm.
Jak Chiny omijają sankcje
Chińskie firmy skutecznie omijają ograniczenia nałożone przez amerykański Departament Handlu, wykorzystując luki prawne i tworząc spółki-wydmuszki. Taki model działania pozwala im na pozyskiwanie kluczowych technologii niezbędnych do produkcji zaawansowanych procesorów. Akcelerator AI wyprodukowany przez Huawei został zbudowany na bazie czipu typu Ascend 910B stworzonego przez tajwański TSMC. Ponadto chiński rząd nawiązał współpracę z holenderskim ASML, specjalizującym się w produkcji maszyn litograficznych.
Z powodu amerykańskich sankcji ASML musiał co prawda wstrzymać eksport zaawansowanych maszyn EUV do Chin, ale w przypadku urządzeń starszej generacji — DUV sytuacja wygląda zgoła inaczej. Maszyny te wciąż mogą być eksportowane. W efekcie Chiny masowo zwiększyły import tych urządzeń. Według danych Ośrodka Studiów Wschodnich tylko w 2023 roku Pekin sprowadził z Holandii o 1850% więcej maszyn litograficznych niż rok wcześniej. Ten gwałtowny wzrost pokazuje, jak Chiny z powodzeniem nadrabiają technologiczne ograniczenia nałożone przez Stany Zjednoczone.
— Sprzedaż DUV pozwoliła Chińczykom na produkcję procesorów o rozmiarze 7,5 lub nawet 3 nm, ale im niżej schodzimy, tym gorsza jakość produkcji i dodatkowo jest ona droższa, ponieważ DUV są modelem starszej generacji. Mark Rutte, do niedawna premier nie raz mówił o potrzebie zakazu eksportu do Chin, ale chyba o tym zapomniał. Przychody ASML z kanału chińskiego wyniosły 10 mld USD w 2024 r., tyle samo co łącznie w latach 2018-22. Amerykanie też nie są święci. Korporacje wysyłały podobne maszyny z filii w Malezji czy Korei Płd. Eksportowały nawet na rzecz SMIC — dodaje Tomasz Smolarek.
Europejski dylemat technologiczny
Christophe Fouquet, prezes ASML, ostrzegł, że kolejne obostrzenia ze strony USA i rządu holenderskiego dotyczące eksportu maszyn DUV mogą obniżyć przychody firmy nawet o 20% w 2025 roku. W reakcji na tę wypowiedź kurs spółki zanotował w październiku największy spadek od 26 lat.
Ograniczenia w eksporcie nie zmienia faktu, że w ciągu zaledwie dwóch lat Chiny zgromadziły imponującą liczbę maszyn starszej generacji. Dzięki temu już wkrótce mogą objąć pozycję globalnego lidera w produkcji układów scalonych o rozmiarze 28 nm i większym. Może to mieć znaczący wpływ na europejski rynek technologiczny, stawiając lokalne firmy w trudnej sytuacji konkurencyjnej.
- Sankcje nie dotyczyły technologii, które mają więcej niż 10 lat. Na starszych technologiach produkuje się mikrokontrolery. W zakresie starszych technologii Tajwan i Chiny mają 60 proc. globalnych mocy produkcyjnych, a według niektórych źródeł ponad 70 proc. Dzieje się tak, ponieważ Chiny nakupowały maszyn do produkcji półprzewodników. W zeszłym roku była to jedna trzecia całej sprzedaży, a w tym roku może być nawet 40 proc. Niewykluczone, że Chiny niedługo będą miały 50 proc. globalnych mocy produkcyjnych w zakresie starszych technologii półprzewodnikowych – wyjaśnia Tomasz Smolarek.
Źródło: Puls Biznesu