Wiązki

PKC Group zatrudni 500 pracowników zwolnionych z fabryki MAN w Starachowicach

Trudna sytuacja rynkowa i sprzedażowa w starachowickim zakładzie produkcyjnym MAN wymusiła działania restrukturyzacyjne i zlikwidowanie aż 860 miejsc pracy. Z sąsiedzką pomocą pospieszył producent wiązek elektrycznych zatrudniając 500 zwolnionych osób.

© MAN

10 listopada 2022 roku, w związku z malejącą liczbą zamówień na autobusy, zarząd fabryki MAN w Starachowicach podjął decyzję o ograniczeniu produkcji oraz redukcji 860 miejsc pracy

W polskim zakładzie produkcyjnym w Starachowicach w przyszłości ma być produkowanych osiem jednostek autobusowych dziennie zamiast obecnych dwunastu — wyjaśnił Michael Kobriger, członek zarządu ds. produkcji i logistyki w MAN Truck & Bus SE. —To planowane zmniejszenie mocy produkcyjnych zmusi nas do zlikwidowania 860 miejsc pracy w zakładzie w Starachowicach. Poinformowaliśmy o tym załogę w zakładzie i teraz przystąpimy do konsultacji ze związkami zawodowymi.

Zarząd spółki spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych, ale rozmowy nie przyniosły żadnych zmian w planach spółki odnośnie załogi i przyszłości zakładu w Starachowicach. 25 listopada przed budynkiem biurowca głównego MAN Bus zakładowa „Solidarność” wywiesiła flagi i transparenty: „Zatrzymać likwidację miejsc pracy” i „Żądamy odpraw dla zwalnianych pracowników”. O tym, co się dzieje w MAN Bus w Starachowicach związek poinformował przedstawicieli rad zakładowych w Monachium i w Volkswagenie.

„Solidarność” w piśmie przesłanym do pracodawcy domaga się wprowadzenia programu dobrowolnych odejść i półrocznych odpraw — powiedział Jan Seweryn, szef ZZ Solidarność. — Niestety zarząd firmy jest na to głuchy i pomimo tego, że zwolnionych będzie aż 860 osób, robi wszystko, aby nie były to zwolnienia grupowe. Cała ta operacja ma się odbyć bez kosztowo, a proces redukcji załogi zarząd chce wypracować poprzez rozwiązanie umów z agencjami pracy tymczasowej, oraz nie przedłużanie umów terminowych.

Zdjęcie: Jan Seweryn, radio ESKA

Zwolnionym pracownikom zaproponowano zatrudnienie w fabryce samochodów ciężarowych MAN w Krakowie i zakładzie MAN Banovce na Słowacji. Propozycję zatrudnienia na początku 300, a potem 500 osób zgłosił sąsiadujący ze starachowicką fabryką MAN producent wiązek elektrycznych PKC Group.

W wyniku prowadzonych rozmów z naszym wieloletnim partnerem - firmą PKC, która znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie zakładu w Starachowicach, istnieje obecnie możliwość zatrudnienia dla 500 osób — powiedział Michael Kobriger, członek zarządu ds. Produkcji i Logistyki w MAN Truck & Bus SE. 

Naszym celem jest zapewnienie prawie wszystkim 860 pracownikom dotkniętym restrukturyzacją alternatywnej oferty pracy w firmie MAN lub firmie zewnętrznej PKC, a tym samym pokazanie im jasnych perspektyw na przyszłość — dodała Arne Puls, dyrektor ds. zasobów ludzkich w firmie MAN. 

28 listopada odbyło się spotkanie związków zawodowych PKC Group z dyrektor Ewą Piech, która rozwiała obawy pracowników PKC o ewentualną utratę pracy na rzecz przejmowanych pracowników z fabryki MAN.

PKC Group rozpoczął działalność w Polsce w 2008 roku, a od roku 2017 stanowi część globalnej firmy Motherson Group. Projektuje, produkuje i integruje dostosowane do potrzeb systemy dystrybucji energii elektrycznej i związane z nimi komponenty architektoniczne, elektronikę pojazdową, przewody i kable, zwłaszcza dla ciężarówek i autobusów, lekkich i rekreacyjnych pojazdów, sprzętu budowlanego oraz rolniczego i leśnego. Ponadto PKC projektuje i produkuje szafy elektryczne, zasilacze i systemy dystrybucji elektrycznej dla wiodących producentów taboru kolejowego.

Nieustannie szukamy sposobów na rozszerzenie naszej działalności i wspieranie naszych globalnych klientów oraz bycie aktywnymi członkami społeczności, w której działamy — powiedział Jani Kiljala, Prezes PKC Europa i Ameryka Południowa. — Ze względu na rosnące potrzeby biznesowe z przyjemnością oferujemy pracę doświadczonym pracownikom MAN, co stanowi wartość dla obu firm.

Źródło: eska.pl; man.eu