Premium

Wyróżnia nas zwinność nawigacji i solidna konstrukcja

O początkach Versabox i autonomicznych robotach wspierających, które dzisiaj bezpiecznie nawigują w halach przemysłowych i magazynach, opowiada dyrektor techniczny i jeden ze współzałożycieli firmy - Michał Walęcki.

Michał Walęcki, dyrektor techniczny w VersaBox; robot transportujący Versabot

Na początku było ich czterech, jak wspomina Michał Walęcki, który razem z Rafałem Chojeckim i Mateuszem Wiśniowskim brał udział w kilku wspólnych projektach podczas studiów doktoranckich na Politechnice Warszawskiej. Wkrótce dołączył do nich Jakub Michalski, również pracownik Politechniki i w 2013 roku wspólnie założyli firmę VersaBox. 

Robot VeeBee © VersaBox

Ponieważ wszyscy wywodziliśmy się z Politechniki i zajmowaliśmy się robotyką oraz badaniami autonomii, w naturalny sposób zaczęliśmy tworzyć autonomicznego robota mobilnego, bezpiecznie nawigującego wśród ludzi i wykonującego określone zadania — opowiada Michał Walęcki. — Zbudowaliśmy kilka demonstracyjnych urządzeń oraz robota VeeBee, który jeździł swobodnie po galerii handlowej komunikując się z ludźmi. Później zajęliśmy się logistyką magazynową, w której dostrzegliśmy doskonałe miejsce dla autonomicznego transportu. W 2017 roku, kiedy rynek e-commerce w Polsce dopiero startował, rozpoczęliśmy współpracę z firmą Neuca i zrobiliśmy prototyp urządzenia, które miało przewozić paczki pomiędzy wyznaczonymi miejscami w magazynie. Specyfika zadań był inna, ponieważ robot - oprócz swobodnego poruszania się pomiędzy ludźmi - musiał dojeżdżać do konkretnych punktów, po z góry określonych trasach. Dzięki naszym wcześniejszym doświadczeniom z nawigacją, prototyp doskonale radził sobie w skomplikowanym środowisku, pośród różnych elementów infrastruktury i ludzi obsługujących ręczne wózki i wykonujących inne czynności. To było coś nowego w porównaniu ze standardowo używanymi wówczas AGV (Automated Guided Vehicles), czyli robotami automatycznymi jeżdżącymi po ściśle określonych ścieżkach, tzn. po naklejonych taśmach lub po zatopionej w posadzce linii indukcyjnej czy magnetycznej. Nasz robot skanował otoczenie i budował mapę, na której były zdefiniowane punkty, do których miał dojeżdżać i robił to omijając przeszkody dużą swobodą. Ten swoisty „spryt” w poruszaniu się robotów transportujących mocno nas wówczas wyróżniał, teraz jest to już pewien standard. 

© VersaBox

Obecnie prezesem firmy VersaBox, w której pracuje już około 60 osób, jest Jacek Królik, który dołączył do zespołu jako jeden z inwestorów. Mateusz Wiśniowski dba o klientów od strony ofert i wdrożeń, Rafał Chojecki odpowiada za produkcję, a Jakub Michalski zajmuje się sprzedażą zagraniczną. 

Autonomiczne roboty transportowe, czyli Versaboty, produkowane są w siedzibie w Warszawie, tutaj też powstają nowe produkty i rozwijane są obecne. Spółka montuje maszyny z dostarczanych przez podwykonawców komponentów wykonanych na zamówienie.   

Kupujemy komponenty w Polsce, o ile jest to możliwe lub korzystamy z usług firm, które mają w kraju swoje przedstawicielstwo — mówi dyrektor techniczny. — Korzystamy z polskiego podwykonawstwa w usługach typu lakierowanie czy spawanie. Używamy wyłącznie certyfikowanych produktów, spełniających odpowiednie normy.  

Klientami VersaBox są firmy, w których praca związana jest z transportem towarów w przestrzeni magazynowej i na produkcji. Wśród nich są m.in. Faurecia - globalny koncern działający w branży motoryzacyjnej, Huf i Autoliv, ABM Greiffenberger - dostawca inteligentnych rozwiązań systemowych inżynierii maszyn. Autonomiczne roboty VersaBox jeżdżą też w magazynach branży spożywczej - Lubelli i Cisowiance. W kwietniu 2022 roku do grona klientów dołączyła suwalska Padma - firma z branży meblarskiej i partner IKEA. 

Faurecia © VersaBox

— Sprzedajemy naszym klientom kompleksowy system do autonomicznego transportu wewnątrzzakładowego — opowiada Michał Walęcki. — Versaboty są jedynie jego elementem, który trzeba zintegrować z infrastrukturą w fabryce, bądź magazynie.  

Roboty VersaBox rozpoznają i mapują przestrzeń przy pomocy laserowych skanerów umieszczonych w przedniej i tylnej części obudowy. Pobierają towar podjeżdżając pod palety na końcówkach linii i lekko je unosząc, holują platformy lub transportują paczki na przenośnikach rolkowych. Ładowanie baterii trwa około 1,5 godziny. Roboty mogą pracować przez osiem godzin bez przerwy, ale ładują się podczas każdej chwili przestoju w automatycznych stacjach dokujących. Udźwig mobilnych Versabotów wynosi 500, 750 i 1500 kg - w zależności od konstrukcji. 

Faurecia © VersaBox

Firma wciąż udoskonala swoje produkty i uzupełnia portfolio o nowe. W 2022 roku wprowadziła na rynek autonomiczny wózek widłowy, który został wdrożony jako Versabot Pallet Stacker FS16. Prowadzone są również prace nad kolejnym projektem.

Tym, co nas wyróżnia na rynku autonomicznych robotów mobilnych jest zwinność nawigacji, którą wypracowaliśmy wiele lat wcześniej — podkreśla Michał Walęcki. — Nasze roboty doskonale radzą sobie w trudnym dynamicznym środowisku produkcyjnym, gdzie jeżdżą wózki widłowe i pociągi logistyczne, a ludzie wykonują różne czynności i przemieszczają się z ręcznymi wózkami. Drugą ważną cechą, którą możemy się pochwalić, jest solidna konstrukcja naszych robotów. Zależy nam aby nasze produkty były też spójne stylistycznie. Już teraz jesteśmy rozpoznawalni na rynku i nie chcielibyśmy tego utracić.

Rozmawiała i opracowała: Agnieszka Kubasik

Versabot Pallet Stacker FS16 © VersaBox

Zapraszamy na jednodniowe targi elektroniki we Wrocławiu! Zapisz się